STRONIE ŚLĄSKIE - Trudna sztuka wychodzenia ze zniszczeń
Napisano dnia: 2025-03-23 20:17:19

(Inf. wł.). Potrzeba będzie dwóch - trzech lat, aby dwóm obiektom sportowo-rekreacyjnym w Stroniu Śląskim po powodzi nadać stan używalności. Burmistrz Dariusz Chromiec już uzyskane fundusze od państwa chce powiązać z kolejnymi, o które stara się w ramach zapowiedzianej pomocy dla obszaru turystyki.
Pohutnicze miasteczko jest rozlokowane w nadrzecznej dolinie, w której pod zabudowę mieszkaniową, usługową czy bazę sportową wykorzystano wszelkie możliwe tereny. Wokół Stronia z jednej strony rysuje się mocno Masyw Śnieżnika, z drugiej Góry Złote, gdzie jest trudno znaleźć działki na urządzenie nowego boiska piłkarskiego albo wybudowanie basenu.
- Chcemy czy nie chcemy postawiliśmy nie na odtworzenie tego, co było, lecz na wykonanie czegoś nowszego, zarazem lepszego. Oczywiście założyliśmy, że zbiornik przeciwpowodziowy, który powstanie na miejscu dotychczasowego, będzie solidniejszy i taka powódź, jak wrześniowa z roku 2024, już się nie powtórzy. Dlatego w przypadku stadionu, przy jednomyślnej akceptacji środowiska sportowego, stawiamy na wybudowanie takiego obiektu, wraz z zapleczem, w dotychczas użytkowanym miejscu - informuje włodarz: - Co do pływalni, to wpisaliśmy ją w utworzenie kompleksu rekreacyjno-turystyczno-hotelarskiego. W tym przypadku oczekiwanie na pieniądze z zewnątrz może potrwać w czasie, co też bierzemy pod uwagę.
Włodarz gminy zwraca uwagę na ważną rzecz: gmina aplikuje o tzw. fundusze celowe, a więc przeznaczone na konkretny obszar wydatków. To nie jest tak, że może sobie swobodnie obracać uzyskanymi pieniędzmi.
- Co mamy na sport, to na sport, co dotyczy dróg, to wydajemy na drogi, i tak dalej. Jeśli uzyskamy fundusze na remonty budynków mieszkalnych, to też w tym obszarze one pozostaną. Skoro jest możliwość sięgania po państwowe pieniądze, to czynimy to, aby zrobić jak najwięcej - wyjaśnia D. Chromiec: - Nie zgadzam się z opiniami, że marnujemy fundusze skierowane na obiekty zniszczone w centrum miasta, że zapominamy o bezpieczeństwie ludzi. Korzystając z porad fachowców z wielu branż, dążymy do odbudowy Stronia i gminy w takim wariancie "plus".
Pohutnicze miasteczko jest rozlokowane w nadrzecznej dolinie, w której pod zabudowę mieszkaniową, usługową czy bazę sportową wykorzystano wszelkie możliwe tereny. Wokół Stronia z jednej strony rysuje się mocno Masyw Śnieżnika, z drugiej Góry Złote, gdzie jest trudno znaleźć działki na urządzenie nowego boiska piłkarskiego albo wybudowanie basenu.
- Chcemy czy nie chcemy postawiliśmy nie na odtworzenie tego, co było, lecz na wykonanie czegoś nowszego, zarazem lepszego. Oczywiście założyliśmy, że zbiornik przeciwpowodziowy, który powstanie na miejscu dotychczasowego, będzie solidniejszy i taka powódź, jak wrześniowa z roku 2024, już się nie powtórzy. Dlatego w przypadku stadionu, przy jednomyślnej akceptacji środowiska sportowego, stawiamy na wybudowanie takiego obiektu, wraz z zapleczem, w dotychczas użytkowanym miejscu - informuje włodarz: - Co do pływalni, to wpisaliśmy ją w utworzenie kompleksu rekreacyjno-turystyczno-hotelarskiego. W tym przypadku oczekiwanie na pieniądze z zewnątrz może potrwać w czasie, co też bierzemy pod uwagę.
Włodarz gminy zwraca uwagę na ważną rzecz: gmina aplikuje o tzw. fundusze celowe, a więc przeznaczone na konkretny obszar wydatków. To nie jest tak, że może sobie swobodnie obracać uzyskanymi pieniędzmi.
- Co mamy na sport, to na sport, co dotyczy dróg, to wydajemy na drogi, i tak dalej. Jeśli uzyskamy fundusze na remonty budynków mieszkalnych, to też w tym obszarze one pozostaną. Skoro jest możliwość sięgania po państwowe pieniądze, to czynimy to, aby zrobić jak najwięcej - wyjaśnia D. Chromiec: - Nie zgadzam się z opiniami, że marnujemy fundusze skierowane na obiekty zniszczone w centrum miasta, że zapominamy o bezpieczeństwie ludzi. Korzystając z porad fachowców z wielu branż, dążymy do odbudowy Stronia i gminy w takim wariancie "plus".
(bwb)
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz