STRONIE ŚLĄSKIE - Komisja Rewizyjna RM kontra Burmistrz

(Inf. wł.). O rażących zaniedbaniach i panującym chaosie organizacyjnym w okresie ubiegłorocznej, wrześniowej powodzi, co miało mieć związek z pracą Burmistrza Stronia Śląskiego, mówili dzisiaj, tj. 18 bm. trzej radni Rady Miejskiej. Przywołali wnioski z kontroli dokonanej przez Komisję Rewizyjną RM, wskazali na liczne - ich zdaniem - uchybiena i poinformowali o tym, że sprawę przekazali do prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli. 

Jak poinformował radny Wiesław Ryczek, kontrola trwała od listopada 2024 do czerwca 2025 roku i zakończyła się opracowaniem ponad 100-stronicowego protokołu, w którym wnioski sformułowano w 19 punktach. Wśród nich wymieniono m.in. brak aktualizacji Gminnego Planu Zarządzania Kryzysowego oraz zbyt późną reakcję na alarmujące prognozy meteorologiczne. Gminny sztab kryzysowy zebrał się dopiero 13 września, mimo że ostrzeżenia pojawiały się już 11 września.
 

W trakcie konferencji również ujawniono, że stan magazynowy materiałów przeciwpowodziowych był rażąco niewystarczający: – Było tylko 5 tysięcy worków, gdzie w 1997 roku na samą tamę potrzeba było kilkanaście tysięcy – mówił W. Ryczek. Dodatkowo, w trakcie kryzysu korzystano z piasku przewidzianego na akcję zima i nie zapewniono alternatywnych środków łączności ani odpowiedniego oznakowania dróg ewakuacyjnych. 
 

Wskazano także na fakt, że nie został uruchomiony system alarmowy. – W Gminnym Planie Zarządzania Kryzysowego jest zapisane, że za uruchomienie systemu powiadamiania alarmowego, czyli syren alarmowych, jest odpowiedzialny Burmistrz. Tłumaczenie pana inspektora, że mieszkańcy nie rozumieją sygnałów, jest nie do przyjęcia – podkreślił W. Ryczek. Problemy miały także dotyczyć infrastruktury technicznej; brak odpowiednich agregatów i możliwości podłączenia ich w remizach OSP sparaliżował system powiadamiania.
 

Komisja zwróciła uwagę na brak procedur i koordynacji działań w zakresie zabezpieczenia tamy w Stroniu Śląskim. – Powinny być już dawno, latami wypracowane procedury, ile tych worków układać, z której strony, kto to może układać, czy to jest zagrożenie dla ludzi czy nie – mówił W. Ryczek.
 

Jak poinformował przewodniczący komisji Remigiusz Sławik, na podstawie zebranego materiału komisja skierowała zawiadomienie do prokuratury oraz przekazała dokumentację do Najwyższej Izby Kontroli. – Złożyliśmy to zawiadomienie. Prokuratura musi sprawę wyjaśnić i wyciągnąć wnioski zgodnie z prawem – stwierdził.
 

Członkowie komisji skrytykowali wypowiedzi burmistrza, który zarzucał im m.in. działania motywowane politycznie. Radny Ryszard Wiktor stanowczo zaprzeczył takim sugestiom: – Jeszcze raz powtarzam, bo to jest ważne, żeby nie było jakichś zgrzytów. Żadnej polityki u nas w radzie, w Stroniu nigdy nie było. Jestem radnym 27 lat, nie było żadnej polityki. W podobnym tonie wypowiadał się przewodniczący komisji, wskazując, że raport powstał na podstawie dokumentów, zeznań i konsultacji ze specjalistami.
 

Radni przyznali, że po opublikowaniu raportu pojawiły się pierwsze działania naprawcze. Jak poinformował W. Ryczek: – Na ostatniej komisji budżetu i finansów wprowadziliśmy zmiany do budżetu, gdzie wpisaliśmy środki na zakup agregatów zasilających dla remiz strażackich. Prace nad nowym planem zarządzania kryzysowego mają być prowadzone w oparciu o nową ustawę.

 

Radni wyrazili nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona przez odpowiednie instytucje i doprowadzi do trwałych zmian w podejściu do zarządzania kryzysowego na obszarze gminy.

PS. Poprosiliśmy burmistrza Dariusza Chromca o odniesienie się do tematyki poruszonej przez członków Komisji Rewizyjnej podczas czwartkowej konferencji dla mediów. Odniesie się do niej po powrocie z kilkudniowej nieobecności w Stroniu Śląskim.