W ćwierć wieku po ogromnej powodzi
Napisano dnia: 2022-07-06 10:56:11

ZIEMIA KŁODZKA I ZĄBKOWICKA (inf. wł.) Przed 25 laty cały subregion pokryły ciężkie i groźne chmury, z których, szczególnie w Masywie Śnieżnika i w Górach Złotych lało jak z cebra. Spokojne dotychczas potoki i rzeki w szybkim tempie zamieniły się w nieokiełznane cieki, przy tym niosące takie masy wody, że jej nurt i szum od razu wywoływały strach. 7 lipca 1997 r. w historii ziemi kłodzkiej i ząbkowickiej zapisał się jako czas wystąpienia najwyższej z dotychczas odnotowanych fali powodziowej. Po jej zejściu bardziej wyraziście prezentował się obraz niesamowitych zniszczeń, smutna statystyka ofiar tego kataklizmu.

Burmistrzyni Kłodzka Małgorzata Kwiatkowska i premier Włodzimierz Cimoszewicz
Wtedy osobiście skalę strat oglądał ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz oprowadzany po Kłodzku przez burmistrzynię Małgorzatę Kwiatkowską. Dziś Goworów, Wilkanów, Krosnowice, Kłodzko, Bardo, Pilce i szereg innych miejscowości ciągle noszą ślady tego, co spowodowała natura.

Plac Jedności po opadnięciu powodziowej fali
Choć minęło 25 lat od powodzi - dla jednych tysiąclecia, dla innych stulecia - niezbyt wiele zrobiono dla uchronienia tej części Dolnego Śląska przed kolejnymi takimi kataklizmami. Trzeba było lat, aby doszło do budowy czterech suchych zbiorników przeciwpowodziowych w Boboszowie, Roztokach, Szalejowie Górnym i Krosnowicach, z których trzy jeszcze znajdują się w fazie realizacji. Nadal nie podjęto od lat zapowiadanych działań w zakresie regulacji Nysy Kłodzkiej i jej dopływów, a sprowadzających się do uporządkowania koryt i wzmocnienia ich brzegów, powiększenia światła pod przeprawami, wykonania budowli spowalaniających nurt. Na te niedomagania nie od dziś uwagę zwracają włodarze gmin i powiatów równocześnie przypominając, że same zbiorniki nie ochronią przed powodzią, musi z nimi współgrać wszystko, co poniżej nich znajduje się na ciekach.
W ćwierć wieku po pamiętnej powodzi przypominamy, jak wyglądało Kłodzko po opadnięciu największej fali w jego historii. Niech te fotografie staną się dopingiem dla decydentów do szybszego działania na rzecz uczynienia subregionu ziemi kłodzkiej i okolic bardziej odpornymi na powódź.
(bwb)
Foto Zygmunt Byrski
FOTOMIGAWKI SPRZED 25 LAT Z WIELKIEJ POWODZI

Tak wyglądała ulica Matejki

Nysa przedarła się przez wał przeciwpowodziowy zalewając osiedle mieszkaniowe
.jpg)
Rejon ulicy Zofii Stryjeńskiej był jednym wielkim pobojowiskiem

Wówczas 4-letnia Karolinka w tej torebce chroniła przed powodzią swoje najcenniejsze zabawki

Ulica Lutycka była zalana do wysokości I piętra domów

Na Wyspie Piasek szkody też były ogromne

W takiej błotnistej mazi tonęły m.in. ulice Grottgera i Braci Gierymskich

Pod wiaduktem kolejowym woda przybierała w zastraszającym tempie...

...by poczynić aż tak ogromne zło
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz