CZYTELNICY - REDAKCJA: Leśna inwestycja przyczyną konfliktu

(2)... że to sprawa polityczna. Ale może ma Pan rację - tam gdzie przerost ambicji wynikającej z władzy (marna to wartość - TAKA władza), tam można też mówić o brudnej polityce. Ale to już Pana sugestia.
Pozdrawiam wszystkich ludzi DOBREJ WOLI i życzę im szybkiego zakończenia tego sporu i uratowania w tak pięknej formie zakątka Orle Gniazdo, jak była dotąd. Byłam tam znów kilka dni temu i starania Gospodarzy o wszystko wokół jak zwykle - mimo licznych kijów w szprychy - na najwyższym poziomie! Tak trzymać! Dobro musi zwyciężyć :)

(1) Moim zdaniem rację ma "Bywalec z Bystrzycy", który podkreśla władzę i wynikające z tego ambicje: "Ja wam pokażę kto tu rządzi". Zniszczyć region, zniszczyć perełkę, odpędzić turystów - byle udowodnić i wznieść ręce w geście zwycięstwa, po trupach :(
A jeszcze do "Mieszkańca Marianówki": Dziękuję że Pan odniósł się do mojej wypowiedzi, ale czy ja tam gdziekolwiek wspominałam coś o PIS czy o jakiejkolwiek innej opcji politycznej? ten fragment Pana wypowiedzi to chyba nie do mnie miał być, to jakaś pomyłka? Nie poruszałam tutaj polityki, więc to Pan sam sugeruje, ni z tego ni z owego że...

Ja mam pomysł. Weź pan flaszkę panie Rusinek i idź do sąsiada. Dogadajcie się. Jak tak poczytać to jeden chce dbać i drugi chce dbać. Powiedzcie sobie jak chłopy ze wsi co wam leży na sercu, poklepcie po plecach i rozwijajcie teren. Sąsiedzka przyjaźń to skarb a Szklary to wasza perełka. Ot tyle. I żebym więcej nie musiał już czytać że Pawlak z Kargulem jeszcze żyją

ciąg dalsza do poprzedniego komentarza.
Człowiek który ma władzę, może zniszczyć sąsiada bo coś mu nie leży, bo może pokazać swoją siłę z racji stanowiska które zajmuje. A gdzie sąsiedzka współpraca skoro w jakiejś kwestii sąsiad postępuje tak że coś mi przeszkadza, zabieram się i idę jak człowiek rozmawiam proszę a nie od razu władza, kontrole ja ci pokażę ja cię zniszczę. Panie Rusinek czy to warto naprawdę. Czy zrobili Panu krzywdę że takie postępowanie. Pan by wolał żeby zamknęli to wszystko, sprzedali i odeszli Pan by wyciągnął ręce do góry na znak zwycięstwa. Czy o to chodzi

Cyt.Na pewno jest konflikt właściciela Orlego Gniazda z nadleśniczym, ale to sprawa prywatna sąsiadów.
Co to jest. Afera na cały region głośno aż huczy że niby Orle Gniazdo postępuje destrukcyjnie w każdej kwestii a to nielegalnie zajmują, budują, powiesili. Czy coś zniszczyli komuś zaszkodzili coś zdewastowali Odbudowali straszydło wszystko cudownie urządzone, zadbany teren wokół i przy każdej wizycie bardzo przyjaźnie. I teraz okazuje się że ta burza to konflikt sąsiadów.

Spotkali się w terenie w poniedziałek i wspólnie doszli do jakiegoś kompromisu. Zapewne nie wszyscy są z tego zadowoleni , ale ważne że rozmawiali i coś wypracowali. Na tym właśnie polega kompromis.Orle Gniazdo jest dla naszej społeczności naprawdę taką perełką, i nie negujemy włkadu ośrodka w nasz wizerunek, jednak na wszystko trzeba patrzeć szerzej. Mam jednak wrażenie że TY jesteś bardzo stronniczy , a wręcz przeciwnikiem Rusinka. Mieszkańcy nie odbierają go jednak jako Pisowca , czy szefa tutejszych lasów , ale jako naszego mieszkańca.Bez urazy , ale mamy do tego prawo.

czegoś tu nie rozumiem. Pisze Pan, że na zebraniu nie było nikogo ze strony Orlego Gniazda a jednoczesnie, że powstało jednak "porozumienie Nadleśnictwo- Orle Gniazdo- Sanktuarium"... To niby jak - to kto reprezentował w tym porozumieniu Orle Gniazdo, skoro nikogo stamtąd nie było?? Niezaleznie od tej niejasnosci - jasne jest dla mnie - bardzo czestego turysty w te okolice, że niszczy sie - z jakiejś złosliwosci i pewnie prywatnych małych niskich interesików pana Nadleśniczego - piekne miejsce, odrestaurowane, odnowione kilka lat temu, robiące naprawde dobrą robotę regionowi, sciagające ludzi z calego kraju i z zagranicy (a taak!! bardzo czesto ich tam widze) i ubogacające cały ten region dzieki poczuciu dobra i piekna wlascicieli Orlego Gniazda.

Zebranie zwołuje sołtys a nie Rusinek. Wyzywanie uczestników zebrania od bandy popleczników mówi wszystko o tobie. Na zebraniu było niemal 90% mieszkańców sołectwa , i z uwagą zapoznali się ze stanowiskiem nadleśnictwa. Nikt nikogo nie obrażał, a starał się znależć najlepsze wyjście z tej sytuacji.Z tego co wiem , to jest już porozumienie Nadleśnictwo- Orle Gniazdo- Sanktuarium. W porozumieniu nie wzięła tylko jedna osoba. I wszyscy wiemy o kogo chodzi. Tak więc mieszkańcu, przestań w dalszym ciągu bić pianę i próbować skłócić mieszkańców

Myślę,że właściciele Orlego Gniazda z oczywistym rozsądkiem nie podjęli próby stawienia się na zebraniu. Okazuje się że wszyscy wokół(wszyscy z okolicznych wsi, domów i zabudowań) znają sprawę i wiedzą gdzie pies pogrzebany. Pan Rusinek zwołał całą bandę popleczników więc dyskusja i kłótnia w jakie obróciłoby się zebranie na szczęście nie doszły do skutku. Szkoda że jest wielu którzy ze strachu przed utratą pracy bądź kolejnymi sąsiedzkimi konfliktami próbują okazać nadleśniczemu swoje poparcie. Dziwnie ten świat zbudowany- władza to zastraszanie i klepanie po plecach aby tylko mnie zło nie dopadło? Kij jednak ma dwa końce i może wreszcie te sługusy i tchórze wyjdą spod spódnicy p Rusinka i zaczną dbać i głosić prawdę.

Co roku przyjeżdżamy do „Orlego Gniazda”. Kiedy pierwszy raz tam byliśmy, byłem zachwycony, jak pięknie to miejsce odremontowano i zadbano o to, by było ono zarówno dobre dla odpoczynku, jak i by harmonizowało z otoczeniem. Znakomite warunki dla rodzin z dziećmi. Cała ta afera wydaje się być raczej jakimś konfliktem osobistym i robieniem na złość właścicielom „Orlego Gniazda”. Wszyscy w tym hotelu i restauracji wydają się pracować ciężko, by zapewnić jak najlepszą jakość. Jedzenie jest znakomite, obsługa kapitalna. Czasami może czeka się trochę dłużej na potrawę, ale jest to spowodowane popularnością tego miejsca wśród turystów i smakoszy, a nie zaniedbań obsługi. Nigdy do tej pory nie dostałem tam nieświeżego lub źle przygotowanego jedzenia. Gdyby tak było, Orle Gniazdo już dawno by straciło swoją reputację, a obojętnie czy jesienią, czy wiosną lub latem są tam zwłaszcza w weekendy tłumy ludzi. Majstrowanie przy parkingu przy wiacie wydaje się być po prostu czystą złośliwością.