STRONIE ŚLĄSKIE - Centrum miasta nie może zniknąć

(Inf. wł.). Z dozą niepokoju, ale i z coraz większym zaciekawieniem w Stroniu Śląskim oczekuje się na rządową informację o tym, czy i które obszary miasta znajdą się w zasięgu tzw. strefy czerwonej. Zgodnie z informacją Wód Polskich, w ten sposób oznaczy się obszary zdecydowanie bardziej narażone na wystąpienie powodzi, więc będzie możliwość przeanalizowania, czy w dalszym ciągu zasadne jest inwestowanie na nich np. w zabudowę mieszkaniową.

W przypadku Stronia Śląskiego jest bardziej niż pewne, że tą czerwienią zostanie objęta ulica Nadbrzeżna. Do 15 września ub. r. była ona głównym miejskim ciągiem komunikacyjnym, który został zdewastowany, podobnie jak i wiele budynków przy niej, przez wodny żywioł. Silny nurt wezbranej Morawki pokazał swoją bezwzględność dziś wykazywaną wyburzeniami domów, które zniszczył. Czy w ich miejsce wyrosną następne?

- Nie wyobrażam sobie, aby obszar przylegający do ulicy Nadbrzeżnej zionął pustką. Uważam, że powódź, która nas ostatnio dotknęła była wynikiem katastrofy zaistniałej na zbiorniku w górnej części Stronia. W przypadku poprzednich powodzi, też trudnych, tak wielkich szkód tu nie było. Stąd chylę się ku temu, aby ten rejon miasta - może z pewnymi zmianami przestrzennymi - odzyskał swoją dotychczasową funkcję. W jego zabezpieczeniu powinny pomóc inwestycje i działania zapowiadane przez państwo i Wody Polskie. Powyżej Stronia są niezbędne kolejne nieduże zbiorniki gromadzące wodę opadową, musi zaistnieć retencja leśna na dodatkowych obszarach, konieczne jest przygotowanie rozlewisk wyhamowujących impet cieków - wymienia burmistrz Dariusz Chromiec.

Wnioski płynące od włodarza gminy pokrywają się z tym, co np. mówił ostatnio pełnomocnik rządu Marcin Kierwiński. Z jego wypowiedzi wynika, że państwo zakłada tego rodzaju przedsięwzięcia i w dorzeczu Nysy Kłodzkiej. Jego spółka, czyli Wody Polskie, już zabrała się za utworzenie solidniejszego zbiornika na Morawce, Lasy Państwowe sposobią się do następnych działań na rzecz zatrzymania jakiejś kolejnej części wody opadowej, poza tym jest zapowiedź wykonania dodatkowych zbiorników przeciwpowodziowych. Wszystko to razem wzięte może oddalić widmo ponownego potopu, którego i tak nie da się zapomnieć.