SREBRNA GÓRA > gm. Stoszowice - Stara zabudowa wymaga szybszych zmian

(Inf. wł.). Tylko w niektórych miejscach cieszy oko wygląd zabudowy Srebrnej Góry. Widać, że właściciele części posesji nie dopuszczają do ich degradacji, na miarę możliwości starają się poprawiać ich stan techniczny. Ten pozytywny proces postępuje jednak zbyt wolno, co m.in. zauważają turyści odwiedzający dawne miasteczko.
 

Problemem miejscowości położonej na styku Gór Bardzkich i Gór Sowich jest brak wspólnot mieszkaniowych. Właścicielami większości wiekowych budynków są osoby fizyczne, w tym o niezasobnym portfelu, które nie są w stanie podołać wszystkim niezbędnym pracom związanym z procesem ich odnowy. Gdzieniegdzie są niezbędne roboty fundamentowe, łącznie z odwodnieniem terenu, także murarskie i tynkarskie, o dekarskich nie zapominając.

Wójtka Stoszowic Katarzyna Ruszkowska przyznaje, że historyczna przestrzeń Srebrnej Góry powoli ginie w oczach: - Problem w tym, że zamieszkują ją ludzie starsi, którzy sami przyznają, że nie widzą potrzeby dokonywania zmian w swoim najbliższym otoczeniu. Obawiają się sięgać po kredyty, nie mają możliwości skorzystania ze wsparcia dedykowanego wspólnotom mieszkaniowym, bo takich w Srebrnej Górze nie ma. Jednym ze sposobów na wyjście z tego impasu jest wolny rynek, kiedy właścicielem nieruchomości stają się osoby młode i zarazem rzutkie, a także przedsiębiorcy nabywający domy z myślą o ich wynajmie. Sądzę, że za jakiś czas będzie tam więcej apartamentów.

Nie da się ukryć, że życzeniem nie tylko lokalnych władz samorządowych jest to, aby ten proces zmian własnościowych przyspieszył. Również dlatego, że ciągnie za sobą tak niezbędną w górskim otoczeniu wymianę źródeł ciepła na proekologiczne. Bywa, że w okresie zimowym duża wieś dusi się od nadmiaru dymu.