POLANICA-ZDRÓJ - Brakuje słów wdzięczności za taką postawę
A
A
A
Napisano dnia: 2024-10-12 15:41:09
(Inf. wł.). Choć od powodzi we wschodniej, północnej i środkowej części ziemi kłodzkiej już upłynęło trochę czasu, to nie słabną głosy uznania dla grupy polaniczan. Na wieść o tym, że w sąsiednich do nich gminach a także nieco odległych zadziało się źle czym tylko mogli, tym dojeżdżali do wiosek i miasteczek, dowożąc produkty żywnościowe, wodę, odzież i koce.
Jak mówi burmistrz Mateusz Jellin - w użyciu był samochody z napędem na wszystkie koła i quady, gdyż tylko takie mogły dać radę pokonania trudów terenowych, które nagle się pojawiły. Pierwsze uderzenie pomocowe było skierowane do gmin Radków i wiejskiej Kłodzko, a później wyprawiano się dalej - do gmin lądeckiej i strońskiej, miejscowości w rejonie Międzylesia i Bystrzycy Kłodzkiej, a nawet do Barda.
W tym trudnym czasie odruchem serca ze strony polaniczan było choćby to, że z braku chleba w pierwszych dniach na zalanych terenach wyprawiali się po jego zakup do czeskiego Nachodu. Byli zdeterminowani, aby dowieźć go do jak największej liczby powodzian.
Włodarz Polanicy-Zdroju, która była zagrożona ze strony Bystrzycy Dusznickiej, i w której ochronę też włączyli się wolontariusze, po prostu nie ma słów wdzięczności. Zauważa, że cokolwiek powie w podzięce, to i tak to będzie za mało.
Jak mówi burmistrz Mateusz Jellin - w użyciu był samochody z napędem na wszystkie koła i quady, gdyż tylko takie mogły dać radę pokonania trudów terenowych, które nagle się pojawiły. Pierwsze uderzenie pomocowe było skierowane do gmin Radków i wiejskiej Kłodzko, a później wyprawiano się dalej - do gmin lądeckiej i strońskiej, miejscowości w rejonie Międzylesia i Bystrzycy Kłodzkiej, a nawet do Barda.
W tym trudnym czasie odruchem serca ze strony polaniczan było choćby to, że z braku chleba w pierwszych dniach na zalanych terenach wyprawiali się po jego zakup do czeskiego Nachodu. Byli zdeterminowani, aby dowieźć go do jak największej liczby powodzian.
Włodarz Polanicy-Zdroju, która była zagrożona ze strony Bystrzycy Dusznickiej, i w której ochronę też włączyli się wolontariusze, po prostu nie ma słów wdzięczności. Zauważa, że cokolwiek powie w podzięce, to i tak to będzie za mało.
(bwb)
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
