"Bitwa Regionów" walką na smaki i czar

POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). Park Zdrojowy w popularnym kurorcie był miejscem "Bitwy Regionów". W sobotnie popołudnie starły się w nim formacje uzbrojone w pomysły na kulinaria i ozdoby najbardziej charakterystyczne dla ich środowisk. Zwycięstwo oznaczało awans do kolejnego etapu współzawodnictwa, chociaż sam fakt zaistnienia w polanickich zmaganiach już był promocyjną wygraną.

- "Bitwa Regionów" zrodziła się z zamiłowania do kultury i kuchni polskiej, także do regionu i funkcjonujących w nim kół gospodyń wiejskich. Tak naprawdę w tym konkursie to panie są najważniejsze; one nam serwują swoje potrawy. Członkinie KGW mają nam pokazać, jak bogaty jest region Dolnego Śląska w potrawy, jakie smaki z przekazów mam i babć one zapamiętały. I tego, jako organizatorzy tej imprezy, szukamy - mówi Diana Choińska, kierowniczka Wydziału Rozwoju Rynków Rolnych we wrocławskiego oddziale Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. - Lokując te nasze wydarzenia staraliśmy się wybrać dla nich takie miejsca, żeby z danego KGW było jak najdogodniej dojechać i zaprezentować się dla jak największej liczby odbiorców.

Uczestniczki wydarzenia od początku jego zaistnienia zawsze starannie się przygotowują. To nie tylko kuszenie zapachem potraw, ich wyglądem i smakiem, ale i osobistym czarem. Stąd stroje charakterystyczne dla danego KGW oraz w różnej postaci przyozdobienia bądź dekoracje.

- Widzimy, że antuaż danego dania jest ściśle powiązany z miejscem, w którym poszczególne koła gospodyń działają. Przykładają one dużo uwagi tak do formy, jak i do treści, co bardzo sobie cenimy - dodaje p. Diana.

Stawką w konkursie były nagrody pieniężne - odpowiednio: 2 tys. zł, 1,5 tys. zł i 1,0 tys. zł. Każde z ośmiu KGW otrzymało upominek w postaci sprzętu AGD. Następnym etapem dla liderów poszczególnych edycji międzypowiatowych są eliminacje wojewódzkie 31 sierpnia br. we wrocławskim Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego. Tam też odbędzie się Dolnośląski Targ Rolny oraz wielkie serowanie z wyborem najlepszego sera regionalnego.

W międzyczasie, przed i w samej muszli koncertowej nie zabrakło prezentacji artystycznych w wykonaniu zespołów, w tym ludowych. Nie zabrakło akcentów świętojańskich, o co zadbał Teatr Zdrojowy, bo akurat była tego pora.