Strażnicy miejscy na rowerowych patrolach

POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). Po raz pierwszy w minionym sezonie letnim strażnicy miejscy z tego kurortu wsiedli na rowery służbowe. Tym samym samorządowi lokalnemu udało się spełnić postulat mieszkańców, dotyczący zapewnienia większej mobilności tych stróżów prawa.

Rozległość Polanicy-Zdroju powoduje, że nie w każdym jej miejscu da się w miarę szybko podjąć interwencje, gdy zajdzie taka potrzeba. To między innymi do niedawna odnosiło się do działalności straży miejskiej. Jej inspektorzy nie wszędzie mogli wjechać pojazdem służbowym, a dotarcie pieszo na wskazane miejsce wymagało więcej czasu. Stąd pojawił się pomysł, aby tę służbę wyposażyć w rowery.

- Postaraliśmy się o dofinansowanie do zakupu wspomaganych elektrycznie jednośladów i we wrześniu strażnicy je dosiedli - informuje burmistrz Mateusz Jellin. - Już w wielu przypadkach okazało się, że na tyle skutecznie, iż osoby, które naruszyły prawo były zaskoczone ich szybkim pojawieniem się przed ich obliczem. Ten wydatek podniósł operatywność polanickiej Straży Miejskiej, za co dziękuję Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, gdyż to on wspomógł ów wydatek.

Kurort z Kotliny Kłodzkiej, podobnie jak uzdrowisko z subregionu Wałbrzycha, czyli Szczawno-Zdrój, skorzystały z programu pilotażowego dedykowanego na tego rodzaju wydatki. Rowery, w które wyposaża się strażników, na jednym załadowaniu akumulatora mogą przejechać nawet 100 km. Nic więc dziwnego, że Sokołówka, Polanica Górna, Piekielna Dolina i inne odległe części Polanicy, od wiosny do jesieni, kiedy na to pozwoli aura, nie będą "zapomniane" przez  straż miejską.
 

Foto gmina Polanica-Zdrój