Z górskiej wsi na "Bitwę regionów"

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Napisano dnia: 2024-08-29 12:10:31
ŻDANÓW - gm. Stoszowice (inf. wł.). Za sprawą Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa już kolejny raz odbywa się ogólnopolski konkurs pod nazwą "Bitwa regionów". Jest adresowany do kół gospodyń wiejskich, które w jego trakcie mogą wykazać się różnorodnością potraw regionalnych. W drugim etapie tego współzawodnictwa nie zabraknie KGW ze Żdanowa. W półfinale wojewódzkim zaprezentuje potrawę charakterystyczną dla swojej wsi, która jest daniem oddającym wielokulturowość kulinarną zaistniałą w niej przed dziesięcioleciami.


Panie z KGW w Żdanowie lubią kucharzyć i wypiekać

Daniem z kawałków dzika podanym na runie leśnym, już w najbliższą sobotę we Wrocławiu, kusić będą podniebienie, oczy i nos jurorów członkinie żdanowskiego KGW. Wygrały nim czerwcowe eliminacje w Polanicy-Zdroju, gdzie stanęły w szranki z zespołami z powiatów: ząbkowickiego, dzierżoniowskiego i kłodzkiego. Tym samym otworzyły sobie drogę do eliminacji wojewódzkich, które są półfinałem "Bitwy regionów".

- Pewnego doświadczenia z tego konkursu nabrałyśmy w ubiegłym roku, w Starczowie, bo tam odbywały się pierwsze eliminacje. Hasło rzuciła nasza pani sołtys. Mieszkanki się skrzyknęły i dobrze przygotowane wystartowały, zajmując drugie miejsce. Nie awansowały, ale przyjechały bardzo zadowolone, gdyż była okazja do spotkania się z innymi kołami gospodyń wiejskich, wymiany informacji, podzielenia się doświadczeniem z prowadzonej działalności. W ogóle to dobrze się bawiłyśmy - mówi przewodnicząca KGW Weronika Gumiężny. - Już wtedy zdecydowałyśmy, że weźmiemy udział w kolejnej "Bitwie Regionów". Stwierdziłyśmy, że podzielimy się recepturami babć i mam, które w niejednym domu się zachowały...

I właśnie to sięganie po dawne przepisy, ich przypominanie jest jednym z celów KOWR-owskiego konkursu. Kolejnym, na co zwraca się uwagę, to forma promowania takiego regionalnego produktu.
 

Halina Bocan i Weronika Gumiężny

- Należy wykazać, że przygotowana potrawa jest jak najbardziej nasza i uzasadnić, dlaczego akurat zdecydowałyśmy się ją zaserwować, a nie coś innego - podkreśla sołtyska Halina Bocan. - To nas dopinguje do wspólnego pochylenia się, w ramach KGW, nad przygotowaniem prezentacji dania wybranego spośród wielu. W tamtym roku była nim zupa borowikowa nazwana "Polanką". Długo opowiadać, dlaczego akurat tak, ale w skrócie powiem, że nasza miejscowość po II wojnie nazywała się przez krótki czas Polana. Powiedziała mi o tym żona pierwszego sołtysa. Mieszkańcy któregoś dnia zebrali się na polanie i uznali, że od tego miejsca przyjmą tę nazwę (dotąd było to poniemieckie Herzoswalde, a później, od r. 1948 Żdanów - dop. red.).  I do tego faktu zdecydowałyśmy się nawiązać. W naszej zupie były borowiki oraz roślinne dodatki zebrane we wiosce i wokół niej. Posmakowała akurat na to drugie miejsce. I wtedy pojęłyśmy, że za samą potrawę można zdobyć 50 punktów, a na drugie tyle "pracuje" jej otoczenie.

Do udziału w "Bitwie regionów" w tym roku panie ze żdanowskiego KGW podeszły z większym wyprzedzeniem, bo i propozycja z ich strony była bardziej pracochłonna. - W tym roku zaserwowałyśmy polędwiczki z dzika. Dlaczego? Ponieważ mamy lasy bogate w dziką zwierzynę. Ten nasz dzik znalazł się na sosie kurkowym, które to grzyby też u nas mamy. Dodam do tego, że potrawa wiąże się z tradycją kulinarną w naszej rodzinie i wsi; w Żdanowie mamy kilku myśliwych. Z pokolenia na pokolenie jest przekazywany przepis na to danie - informuje młodziutka przewodnicząca, też będąca członkinią koła łowieckiego. - Zasmakowało w Polanicy, mamy nadzieję, że podobnie stanie się teraz we Wrocławiu.


W Polanicy-Zdroju stanowisko żdanowianek tonęło także w kwiatach i ziołach

W stolicy Dolnego Śląska KGW wystąpi w 12-osobowym składzie, promując konkursowy specjał i wyjaśniając, dlaczego dodano do niego np. kluski śląskie i kapustę. - Po wyzwoleniu w Żdanowie znalazły się osoby z Kresów, centralnej Polski i ze Śląska. Każda rodzina wniosła coś charakterystycznego do wspólnej wiejskiej kuchni. Wykorzystałyśmy ten fakt. Tę wielokulturowość też oddają nasze piękne stroje m.in. nawiązujące do Podhala, skąd osiadło kilka rodzin - wskazuje p. Halina...

Kobiece koło w górskiej wsi, znajdującej się w gminie Stoszowice, ponownie zaistniało w roku 2020 (wcześniejsze istniało kilkadziesiąt lat temu). Do jego powołania zdopingował właśnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który zaczął dofinansowywać działalność KGW, ale tych znajdujących się w jego rejestrze. Spotykające się dotychczas luźno - przy różnych okazjach - żdanowskie kobiety przystały na propozycję swojej sołtyski, by utworzyć stowarzyszenie i tym samym stały się jeszcze bardziej aktywne.  
 

Sołtyska nie bez dumy prezentuje strój charakterystyczny dla jej KGW
 
- W naszym kole mamy członkinie w różnym wieku: od 17 lat do powyżej 90.; najstarsza, pani Janina liczy ich sobie 93 i bierze udział w każdych przedsięwzięciach, np. przy tłustym czwartku w świetlicy wyrabiała ciasto na pączki, a nieco wcześniej zatańczyła poloneza z o rok młodszą mieszkanką - słyszę od moich rozmówczyń, które nie bez satysfakcji podkreślają, że w gronie KGW są niektórzy mężczyźni, np. małżonkowie: - Zawsze możemy liczyć na ich pomoc, gdy szykujemy się do większych i mniejszych zadań.
 
W tej śródgórskiej wsi obecność KGW przekłada się na jej jeszcze większą urokliwość i promocję. Teraz to nie jest szare i zapomniane miejsce, do którego niechętnie się przyjeżdża. Już na rozstaju dróg, z których jedna prowadzi do Żdanowa, widać zmyślnie urządzony witacz, a im dalej w górę, tym ładniej i estetyczniej. Nic dziwnego, że np. osoby, które docierają zaspokoić ciekawość widokiem wiekowego mostu dawnej zębatej kolejki sowiogórskiej, "odkrywają" samą wieś, obok której on się znajduje.
 

Gdzie tylko się da, żdanowskie KGW promuje swoje umiejętności

- Wspólnie z sąsiadami z Wilczej, Budzowa, Wojborza i Srebrnej Góry nie od dziś budujemy sympatię dla tej części Gór Bardzkich. Jesteśmy otwarte na współdziałanie z innymi KGW, dzięki temu odbiera się nas coraz bardziej sympatycznie. Znaczymy tego ślad w kronice, w której przybywa zdjęć i opisów dokonań - wszystkich. Są potwierdzeniem tego, że zostałyśmy, jako KGW i wieś Żdanów zauważeni, że dzięki tym naszym charakterystycznym strojom od razu stajemy się czytelne na wielu wydarzeniach. Te stroje są też ważnym elementem naszego udziału w "Bitwie regionów". Są taką podbudową dla dania, którego przygotowanie zostało rozpisane na wiele rąk - rąk naszych członkiń - akcentują Halina Bocan i Weronika Gumiężny.
Bogusław Bieńkowski

Tagi

Komentarze:
AparatBoguslaw Czesak*.hsd1.il.comcast.net
Piątek, 2024-08-30 00:10
Pozdrawiam
Przesyłam dużo pomyślności i kibicuję z1gg2e znajomymi z USA.
AparatJan*.29.44.169.ipv4.supernova.orange.pl
Czwartek, 2024-08-29 14:27
Brawo dziewczyny
Pięknie dziąłacie. Powodzenia. Tak trzymać.
Dodaj komentarz
  • Studio27
  • Kotlina-dkl
  • 43622177_1952010061557016_8401772792021778432_n
  • Lukasz-dkl24
  • Ziemia-jaszkowa

najnowsze artykuły

Mini_2u2a9166
Niedziela, 2024-09-01
List_mini_pt-regionz
Sobota, 2024-08-31
List_mini_2u2a7623
Sobota, 2024-08-31
List_mini_miedzylesie-02-sm
Sobota, 2024-08-31
List_mini_2u2a2272-----kopia
Sobota, 2024-08-31
List_mini_zdjecie
Sobota, 2024-08-31
List_mini_17269-j91qzn45yop0jery
Sobota, 2024-08-31
List_mini_pt-infrast
Piątek, 2024-08-30
List_mini_mini-kudowa
Piątek, 2024-08-30
 
List_mini_mksw2024wojciechowice--29-
Piątek, 2024-08-30
polecamy