Zaskakujący wynik kontroli przydomowych szamb

STRONIE ŚLĄSKIE (inf. wł.). Najpierw była zapowiedź, a po niej nastąpiły kontrole użytkowania szamb oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Poskutkowało to tym, że dwukrotnie wzrosła ilość nieczystości płynnych dostarczanych z prywatnych nieruchomości do oczyszczalni gminnej. Wizje lokalne jeszcze trwają, więc niewykluczone, że ich wynik może okazać się jeszcze bardziej dołujący.

W minionych latach samorząd gminy strońskiej zainwestował duże pieniądze w porządkowanie gospodarki ściekowej. Kierował się dążeniem do ulżenia życia gospodarstwom domowym oraz strategią rozwoju w kierunku turystyki. Ale podczas prowadzonych ostatnio kontroli gospodarowania indywidualnymi zbiornikami na ścieki, zadysponowanych przez państwo, okazało się, że mimo przebiegu w sąsiedztwie domów komunalnej sieci kanalizacyjnej, co niektórzy ich właściciele nie wywiązali się z wcześniejszej deklaracji. Jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji zobowiązali się bowiem do podłączenia swoich gospodarstw do wspomnianej sieci, na którą gmina wydała ogromne pieniądze.

Już wiemy, że pod wiele adresów trafi urzędowa korespondencja przypominająca o obowiązku przyłączenia nieruchomości do kanalizacji gminnej. Powinno to zaowocować jeszcze lepszym ujarzmieniem ścieków, które - jak można wywnioskować - w dużej mierze szkodziły glebie, potokom i rzekom, a tym samym naturze.