GNIEWOSZÓW > gm. Międzylesie - Ponad 420-letni dzwon powrócił po tułaczce
Napisano dnia: 2025-09-19 18:40:22

(Inf. wł.). Ponoć cuda rzadko się zdarzają, ale w przypadku sytuacji, o której piszemy dalej, taki właśnie zaistniał w Gniewoszowie. Do niedużego kościoła w tej górskiej wsi, na terenie gminy Międzylesie, powrócił niemal ćwierćtonowy dzwon, którego nie przetopiono na surowiec wykorzystany podczas II wojny światowej na potrzeby niemieckiej armii. Odlany w roku 1603 sygnalista, po 80 latach nieobecności w tej świątyni, znowu wydał dźwięk...
.jpg)
Mało kto wie, że w czasie trwania II wojny światowej na obszarze ówczesnych Niemiec z wież kościelnych zdjęto około 100 tysięcy dzwonów. Aż 94 tys. z nich zdołano przetopić na surowiec wykorzystany do budowy armat, statków, czołgów i innego uzbrojenia...
- Na ziemi kłodzkiej ten los demontażowy spotkał bardzo wiele dzwonów, w tym z kościoła w Gniewoszowie. Znalazł się on wśród tych sześciu tysięcy pozostałych, zeskładowanych w hamburskim porcie pod gołym niebem. Takie ich potraktowanie spowodowało, że około tysiąc z nich zostało uszkodzonych lub ukradzionych - mówi burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak, pasjonat historii regionu: - Wtedy władze niemieckie powołały specjalną komisję, która starała się przywrócić te dzwony do parafii, z jakich zostały zabrane. Było to o tyle łatwiejsze, bowiem na każdym dzwonie jest napis z miejscem jego użytkowania. W pierwszym etapie oddano te zabytki do kościołów na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Nie było możliwości uczynienia tego samego wobec parafii w Niemieckiej Republice Demokratycznej i Polsce. Stąd postanowiono, że dzwony ze świątyni tych krajów znajdą nowych opiekunów.
.jpg)
Ten gniewoszowski znalazł się w Seminarium Duchownym w Stuttgarcie, w kraju Badenia-Wirtembergia. Dzwonił w nim niemal przez 80 lat. Ale na przełomie lat 2020 / 2021 powstała fundacja, której członkowie napisali projekt dotyczący przywracania "adoptowanych" dzwonów do miejsc, z których się wywodzą. Wtedy zidentyfikowano, że ten seminaryjny pochodzi z odległego Gniewoszowa. Zapadła decyzja o przekazaniu go do właściwej parafii.

- W tym celu nawiązano kontakt z diecezją świdnicką, której podlega parafia w Różance. W minioną niedzielę, w kościele filialnym w Gniewoszowie nastąpiło powitanie ponad 420-letniego sygnalisty, cudem zachowanego dla potomnych. Uroczystość odbyła się w obecności diecezjalnego biskupa seniora Ignacego Deca, biskupa Gerharda Schneidera z diecezji stuttgarckiej, proboszcza Rafała Masztalerza i przedstawicieli wspomnianego seminarium. Dzwon póki co zawisł wewnątrz kościoła. Póki co, bo parafianie zdecydują o tym, czy w nim pozostanie, czy też trafi na dzwonnicę zewnętrzną. I w jednym, i w drugim przypadku jest niezbędną opinia konserwatora zabytków - informuje włodarz Międzylesia.
.jpg)
Wśród pierwszych wiernych, którzy mogli posłuchać bicia tego dzwonu, byli pp. Aneta i Karol Kubiczkowie: - Trudno jest wyrazić radość z tego, że ta historia tak szczęśliwie się zakończyła. Jeśli tak samo brzmiał przedtem jak teraz, to ma piękny, stonowany i delikatny dźwięk, pasujący do tego całego leśnego otoczenia. Razem z księdzem proboszczem pomyślimy nad tym, w jaki sposób go pokazać i przybliżyć tą jego ciekawą historię...
(bwb)
PS. Dzwonem, który ma za sobą podobną fabułę, jest ten z kościoła filialnego w Tłumaczowie, należącego do parafii we Włodowicach. On też właśnie powrócił z długiej tułaczki.
Foto diecezja świdnicka + DKL24.PL
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz