POLANICA-ZDRÓJ - Nie ma zgody na mieszkalnego kolosa

(Inf. wł.). W rejonie ulic Fabrycznej i Spółdzielców prywatna działka trafiła w ręce dewelopera, który zapowiada wzniesienie na niej dużego budynku. Spotkało się to z oporem ze strony okolicznych mieszkańców oraz władz miejskich. Dlaczego?

- Naszym zdaniem zamierzenie, które w tym miejscu chce zrealizować firma deweloperska, będzie negatywie oddziaływać na otoczenie - wyjaśnia burmistrz Polanicy-Zdroju Mateusz Jellin: - Rzecz dotyczy wielorodzinnego budynku mieszkalnego, do tego z problemem komunikacyjnym, np. parkingowym. Uważam, że obiekt będzie zakłócał funkcjonowanie dotychczasowych mieszkańców budynków spółdzielczych i nie tylko. Ktoś kiedyś niefortunnie "wykroił" tę działkę z ogrodu przydomowego, ówczesne władze miejskie na to się zgodziły, przystosowując plan zagospodarowania przestrzennego do tego celu. Teraz inwestor stara się maksymalnie wykorzystać przepisy, aby ulokować w tym miejscu jak najwięcej mieszkań. Liczę, że to się nie uda.

Nie da się ukryć, że Polanicy-Zdrojowi, w dobie depopulacji, są potrzebne kolejne, przy tym nowoczesne mieszkania. Nie znaczy to jednak, że społeczność lokalna zgodzi się podejść bezkrytycznie do każdej szykującej się tego rodzaju inwestycji. Właśnie z taką sytuacją ma się teraz do czynienia.