Ujarzmianie górskich cieków w ograniczonym zakresie

SZCZYTNA (inf. wł.). Kamienny Potok i Bystrzyca Dusznicka to górskie cieki, które podczas intensywnych opadów deszczu albo przy wiosennych roztopach śniegu mocno dają się we znaki społeczności lokalnej. Kiedy więc Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jakiś czas temu poinformowało, że przystąpi do regulacji ich koryt i przedstawiło zakres robót z tym związanych, ucieszono się na myśl o możliwości zapanowania nad zagrożeniem. Prace właśnie trwają, ale nie ma radości z tego powodu.

- W stosunku do pierwotnych założeń, które nam przedstawiono, to zakres zadań ograniczono o jakieś osiemdziesiąt procent. A już wyobrażaliśmy sobie, że zostanie zapewniony bezpieczny przepływ wody przez Szczytną. Tymczasem z koryt wybierze się piaszczysto-ziemne łachy, wytnie drzewa i zakrzewienia, oczyści i wzmocni mur nabrzeża tam, gdzie jest tego konieczność. Z obiektów inżynieryjnych, na odcinku Kamiennego Potoku od drogi krajowej nr 8 w kierunku Złotna wyremontuje się tylko dwa stopnie wodne - komunikuje burmistrz Krzysztof Żak. - Natomiast nie dojdzie do sygnalizowanej przebudowy mostów, z powiększeniem prześwitu pod nimi. Obawiam się, że znowu przy intensywnych opadach atmosferycznych będziemy mieli do czynienia z tworzeniem się rozlewisk, podniesieniem fali powodziowej.

W mocno skonfigurowanej Szczytnej, kiedy spływy stokowe podczas deszczu czy roztopów szybko wypełniają potoki i rzekę, jest ważne, aby jak najszybciej przemieściły się przez miasto. Wcześnie brano to pod uwagę, ale z upływem czasu jakby zbagatelizowano tę kwestię. Czy znowu natura będzie zmuszona przypomnieć jej ważność?