Jeden z pierwszych KMO w Polsce aktywny od 20 lat

MIĘDZYLESIE (inf. wł.). To już dwadzieścia lat jak w miejscowej Szkole Podstawowej odbywają się Festiwale Nauki. Ten jubileuszowy przypadł na bieżący tydzień i też został zorganizowany przez Klub Młodych Odkrywców, przy dużej pomocy jego sojuszników.

- Pomysł tego festiwalu na ziemi kłodzkiej zrodził się za sprawą Janusza Laski z Kłodzkiego Towarzystwa Oświatowego. Przed 20 laty "zaszczepił" nim osiem szkół w powiecie, w tym naszą. Obecnie zostaliśmy tylko my, z Klubem Młodych Odkrywców - mówi jego opiekun Władysław Broszko, nauczyciel fizyki w międzyleskiej szkole. - Ponieważ lubię to, co robię, sprawia mi to przyjemność, więc dzielę się szerszą wiedzą z dziećmi. W tym roku około sześćdziesięcioro z nich zaangażowało się w ten festiwal; od dwóch dni robią różne doświadczenia, wymieniają się uwagami, oprowadzają koleżanki i kolegów po tym, co przygotowali...

Ta przygoda z nauką jest możliwa, bo sprzyja jej i dyrektor SZP Ryszard Bodnar, wspomaga burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak, dobrym "wujkiem" dla przedsięwzięcia jest międzyleskie nadleśnictwo i kadra nauczycielska. Nie zapomina się o pisaniu projektów, które też skutkują jakimiś kwotami wydatkowanymi na rozwijanie uczniowskich zainteresowań. W przypadku tych ostatnich na tyle skutecznie, że na festiwalach chętnie pojawiają się absolwenci tej szkoły, a niektórzy nawet kończą studia powiązane z fizyką, chemią czy pokrewnymi przedmiotami. Jedna z absolwentek tej SP, zarazem uczestniczka KMO po latach powróciła do Międzylesia, by podjąć pracę w swojej szkole.

Od lat partnerem dla tego wydarzenia jest Centrum Kopernika. - Tym razem jesteśmy m.in. z okazji jubileuszu. Międzyleski KMO jest jednym z najstarszych klubów organizujących tego typu festiwal w Polsce. Co ciekawe program KMO wywodzi się właśnie z ziemi kłodzkiej. Kluby powstały tutaj jako inicjatywa nauczycielska, która rozwijała się i rozwijała, by w pewnym momencie - za sprawą Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności - trafić do Centrum Kopernika. Ono wspierało i wspiera te projekty, bo te pionierskie kluby są bardzo bliskie naszemu sercu - przyznaje Sylwia Jędra z CK. - My rozwijamy tę ideę w całej Polsce, gdzie mamy około tysiąca klubów, ale i w: Gruzji, Armenii, Ukrainie, Rumunii, nawet w Etiopii. Cały czas cenimy sobie tą oddolność.