Powróciły wspomnienia z "Sierpnia 1982"

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Napisano dnia: 2023-09-01 01:14:55
KŁODZKO (inf. wł.). W ostatnim dniu sierpnia 1982 r. w całej Polsce zorganizowano manifestacje pod hasłem przywrócenia działalności NSZZ "Solidarność". Równocześnie postulowano uwolnienie osób internowanych, skazanych czy aresztowanych za swoją działalność opozycyjną względem ówczesnych władz państwowych. Działo się to w drugą rocznicę zawarcia w Gdańsku porozumień między rządem i "Solidarnością", z których wywiązania się państwo - delikatnie pisząc - miało spory problem. To właśnie było przyczyną fali społecznego niepokoju.


Wśród ponad 60 miast, gdzie doszło do wyjścia ludzi na ulice, mocno zaznaczyło się nieduże Kłodzko. Stało się tak za sprawą lokalnych działaczy i sympatyków Ruchu "Solidarność", wspieranych przez sporą liczbę mieszkańców, pracowników instytucji i zakładów pracy, rolników, duchownych i innych. I właśnie w Kłodzku, w 41. rocznicę manifestacji sierpniowych w miniony czwartek, pod hasłem "Pamiętajmy", zorganizowano spotkanie upamiętniające ten dziś historyczny fakt. Jego siłę sprawczą stanowili starosta kłodzki Maciej Awiżeń,  właściciel Oficyny Wydawniczej "Brama" Mirosław Awiżeń, burmistrz Lądka-Zdroju Roman Kaczmarczyk, burmistrz Kłodzka Michał Piszko i kłodzki radny Adam Kwas. Do udziału w wydarzeniu m.in. zaproszono uczestników tamtych zdarzeń.
 

Od lewej - Mirosław Awiżeń, Maciej Awiżeń, Roman Kaczmarczyk, za którym widać
Adama Kwasa i Michała Piszkę

- Tak wtedy, jak i teraz Kłodzko nie było i nie jest dużym miastem, więc było łatwiej znaleźć sporą grupę osób myślących tak samo, czyli sprzeciwiających się temu, co robiono wtedy z narodem. Zdecydowaliśmy się na zamanifestowanie naszego niezadowolenia - mówi Zygmunt Jakubczyk, który w swoim zakładzie, czyli Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej zakładał "Solidarność". Mocno włączył się w wir ruchu społecznego i związkowego "punktującego" ogromne niedorzeczności rządzących, którzy co innego deklarowali, a co innego realizowali. - Dlatego rosły szeregi oportunistów, którzy m.in. uczestniczyli w pochodach. W jednym z nich, razem z Heńkiem Urbanowskim, nieśliśmy wielki transparent z napisem "Solidarność". Miałem wtedy ze trzydzieści lat i martwiłem się o to, co będzie jutro, za kilka miesięcy i lat - dodaje Z. Jakubczyk. - Oczywiście, że było trudno działać. Inwigilacja ze strony milicji i służby bezpieczeństwa okazywała się niesamowita, bardzo łatwo można było wpaść. Nie poddawałem się, podobnie jak wielu moich kolegów i koleżanek, z którymi utrzymywałem więzi. Uniknąłem aresztowania, bo objęła mnie amnestia w 1984 roku. Później włączyłem się w działalność polityczną, co zaowocowało tym, że zostałem posłem z ramienia Unii Pracy...


Zygmunt Jakubczyk organizował "Solidarność" w WPEC-u

Prowadzący kłodzkie spotkanie burmistrz Lądka-Zdroju Roman Kaczmarczyk przybliżył okres między tzw. polską odwilżą, a przywołanymi manifestacjami w sierpniu 1982 roku. Przypomniał rozdroże polskiej rzeczywistości, kiedy starano się na powrót wymazać z historii wiele faktów i nazwisk niewygodnych ówczesnej władzy.

- Kiedy w Kłodzku organizowano mszę i manifestację dla wyrażenia sprzeciwu wobec zdarzeń mających wtedy miejsce, okazało się, że druga strona była dużo lepiej przygotowana; była wszędzie: na Spadzistej, Niskiej, Czeskiej i gdzie indziej... Dziś to na nas spoczywa obowiązek, aby o tym nie zapomnieć, stąd hasło "Pamiętajmy" - podkreślił włodarz Lądka-Zdroju.
 

Wśród uczestników wydarzenia byli samorządowcy, przedsiębiorcy, przedstawiciele różnych instytucji

Były mieszkaniec Kłodzka Piotr Ziemacki akurat 31 sierpnia 1982 r. już przebywał w ośrodku internowania za wcześniej prowadzoną działalność opozycyjną. Na początku lat 80. XX stulecia jego nazwisko często przewijało się wśród swoich i obcych. - Najbardziej przykre było dla mnie to, że z takich ludzi jak ja robiło się wrogów systemu. Nigdy nimi nie byliśmy, więc niepotrzebnie nas izolowano w obozach, zamiast zdecydować się na dyskutowanie o wszystkim, co dla państwa i jego narodu jest ważne - dzieli się refleksją rozmówca DKL24.PL. - Prawdę mówiąc, to w tamtych obozach wtedy mieliśmy lepiej, jak osoby przebywające na wolności - one musiały się ukrywać, uważać na to, z kim rozmawiają i o czym.
 

Elżbieta Żuczkiewicz i Piotr Ziemacki

Pan Piotr ma za sobą internowanie przez pięć dni w Wałbrzychu, później w Głogowie od 13 maja do 31 lipca, następnie przez dwa tygodnie w Grodkowie i od 16 sierpnia do 7 grudnia 1982 r. w Uchercach, w Bieszczadach.

W czasie, gdy szykowano się do tak dużej kłodzkiej manifestacji przed 41 laty, "Solidarność" już mocno się zaznaczała w miejscowej codzienności. Najliczniejszą organizację posiadał Zespół Opieki Zdrowotnej, po nim Państwowa Komunikacja Samochodowa, a na trzecim miejscu była Kłodzka Fabryka Urządzeń Technicznych. Aktyw związkowy z tej fabryki jednak przewodził działaniom strajkowym w mieście i okolicy.

Bardzo długą drogę do manifestacji 31 sierpnia 1982 r. przebył Henryk Urbanowski. Już w lutym rzeczonego roku, jako nauczyciel w "Budowlance", wspólnie z kilkoma koleżankami i kolegami nie przystawali do ówczesnego ustroju. Dlatego utworzyli NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania. Przewodniczył mu Piotr Rist, a wśród zaangażowanych byli m.in. Halina Kacperska, Małgorzata Ziemacka, Piotr Ziemacki i inni.
 

Henryk Urbanowski (w środku powyżej) tworzył nauczycielską "Solidarność" na ziemi kłodzkiej

- Wtedy odpowiadałem za organizowanie nauczycielskich związków "Solidarności" w szkołach na terenie ziemi kłodzkiej. Zrodziła się, dzięki temu naprawdę spora grupa działaczy. Podczas jednego ze spotkań na boisku w kłodzkiej "Budowlance", kiedy zaczęła się druga fala internowania, otoczyła nas grupa esbeków. Zwinęli Piotra, zaś nam udało się uciec przez płot. Wylądowałem w szpitalu na ulicy Niskiej, gdzie wcześniej miałem "umówioną" operację gardła. Wpadli do niego, ale pouczony przez sprzyjającego nam lekarza nie wydobywałem z siebie głosu. Pokręcili się i poszli. A po tygodniu, wspólnie z Gienią Hybszową i Władkiem Szczepańskim, znaleźliśmy miejsce do zamieszkania w kłodzkim Zakonie Jezuitów. Przychylny okazał się proboszcz Ludwik Ryba. Później przez dwa tygodnie mieszkaliśmy u księdza Tadeusza Drozda w Lewinie Kłodzkim. Zajmowaliśmy się drukowaniem ulotek i Dziejów sprawy Katynia - 16-stronicowego opracowania. Były rozdawane na naszym terenie m.in. przez członków podziemia z mojej szkoły. Wśród nich byli także zaufani uczniowie - przywołuje fakty p. Henryk.
 

Przed ratuszem spotkali się m.in. świadkowie tamtych dni

Dowiadujemy się od niego, że z dostarczaniem podziemnej prasy skierolai się też do kłodzkiego zakładu karnego. W więzieniu trzymano dużo ludzi z krakowskiego MPK-u skazanych za działalność w NSZZ Solidarność. - Wtedy bardzo przydał się kapelan więzienny, który zajmował się w "szmuglowaniu" tych nielegalnych wydawnictw za kraty. Tym samym te osoby, opuszczając zakład karny, zgłaszały się do nas po pomoc żywnościową i rzeczową. Bardzo w tym nam pomagał ksiądz franciszkanin Pacyfik, zajmujący się dystrybucją leków - przypomina H. Urbanowski, który igrał z ogniem. Między innymi został ukarany mandatem przez milicję za to, że opuścił Kłodzka i dotarł do Głogowa bez zgody władz swojego miasta (taki byłwtedy obowiązek). Po tym zdarzeniu co miesiąc w domu miał przeprowadzaną rewizję, zaś w pracy zrobiono jemu dwie. Władze nie zgodziły się na wydanie p. Henrykowi paszportu (choć żona go uzyskała), gdy wyraził zamiar opuszczenia kraju z rodziną.
 

Na Kłodzkim Skwerze Kultury, w kameralnych warunkach, wspominano fakty sprzed 41 lat

Podczas wczorajszego spotkania, czyli 31 sierpnia br. do wydarzen sprzed ponad czterech dekad nawiązywały inne osoby w nim uczestniczące - świadkowie tamtych zdarzeń lub ich potomkowie. Do Kłodzka powróciła wielka lekcja historii poświęcona lokalnemu zrywowi, które odbiło sie echem nawet w zachodnich mediach.
(bwb)

Tagi

Komentarze:
AparatUczestnik*.centertel.pl
Poniedziałek, 2023-09-04 14:06
Pamiętam, że jeszcze długo potem, około może nawet miesiąca jeździli cywilnymi autami po osiedlach, po szkołach i zakładach pracy szukając osób utrwalonych na foto. Było nieciekawie bo można było ładnie skomplikować sobie życie. Pilnowaliśmy się mocno. No i tajniaka nauczyliśmy się rozpoznawać z daleka.Takie ponure czasy to były
Aparatano*.30.108.200.mobile.internet.t-mobile.pl
Niedziela, 2023-09-03 12:58
c.d
Kiedy obstawiony Rynek kontrolowało ZOMO i Milicja , stały również samochody "suki" do których mieli być pakowani zatrzymani. Milicja przez megafony-szczekaczki podawała komunikaty by się rozejść "BO GROZI WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO". Było to nielogiczne bo przecież "czuwali by zebranym nic złego się nie stało". Był to wstęp do rozpoczęcia siłowej akcji PAŁOWANIA i rozproszenia zgromadzenia.
Aparatano*.30.108.200.mobile.internet.t-mobile.pl
Sobota, 2023-09-02 20:53
Kiedy braliśmy udział w wydarzeniach w 1982 roku - istotnych dla historii Polski , nie chodziło się z aparatem fotograficznym więc nic dziwnego że nie ma za wiele utrwalonych materiałów z tamtych czasów. UBE zdjęcia robło dla swoich celów , dla swojej propagandy , ale je zniszczyli , bo głupio tym którzy współpracowali z komunistycznym układem.
AparatAd vocem*.centertel.pl
Piątek, 2023-09-01 15:14
Bez przesady z tym bohaterstwem, strach był ale silniejsza była nienawiść do czerwonej zarazy i to dodaje mi skrzydeł do dzisiaj, a każdemu kto brata się z komuchami i nazywa to polityką potem :),bez względu na wcześniejsze zasługi, ,chenio w serce,,.
Aparat11*.centertel.pl
Piątek, 2023-09-01 15:06
Nie ma co, się przepychać w tamtym czasie za to,co to robił Urbanowski czy Jakóbczyk i wielu innych można było wylądować nieco gorzej niż w obozie dla internowanych, można było przypadkiem spaść z mostu do rzeki, np koło Czardasza.Ale znamienne dla nowych czasów jest to kto siedział na otwarciu pierwszej sesji, w pierwszej kadencji, tuż za burmistrzem Piszko.To było 33 lata po pamiętnym sierpniu. :) I tym miłym akcentem na dzisiaj, kończę.
Aparatano*.30.104.18.mobile.internet.t-mobile.pl
Piątek, 2023-09-01 14:52
Jaja to robisz ty. Nie przedstawiaj się jako wyjątkowy bohater. Ci co chodzili do LO zaczęli rzucać kamieniami wtedy kiedy UBECCY prowokatorzy ich zdopingowali by przyłączyli się nieświadomie do tych z ZOMO którzy rozpoczęli rzucanie kamieniami, więc nic dziwnego że tak też było ale to nie jest sedno tamtej POKOJOWEJ MANIFESTACJI , manipulowanej przez UB.
Twoja interpretacja to woda na młyn propagandy URBANA. Wyciągaj wnioski z całości a nie wybiórczo.
AparatKończąc z historią wg . Ano*.centertel.pl
Piątek, 2023-09-01 14:51
A,do tego ucieczka mostem Witta Stwosza to była pułapka ,ano.Nie wiem jakim cudem, udało się tobie uciec?
Nie wnikam. Nas ratowały przechodnie bramy i podwórka. Byliśmy na tyle przytomni aby nie uciekać w stronę miejsc zamieszkania bo wszystko było filmowane z kilku kamer, też w sukach. Przedostaliśmy się w okolice kościoła franciszkanów, przez te ich płoty i ogrody wbiliśmy nad Nysę , po umyciu rąk próbowaliśmy w małych grupkach uciekać w różnych kierunkach. Milicja była w amoku, jak widzieli 2 osoby w młodym wieku od razu byla gonitwa. W życiu chyba w takim tempie nie okrążyłem Kłodzka ....:)
AparatDo ano*.centertel.pl
Piątek, 2023-09-01 14:12
Bzdury pleciesz ano.Pierwsze,co po zatrzymaniu oglądali ręce, gdy ktoś miał za brudne, znaczy rzucał kamieniami, palą i na dołki było....i ect.
Ludzie przytomniejsi uciekali w stronę rzeki aby umyć ręce. My to zrobiliśmy dopiero na wysokości osiedla Nysa.Szedłem do do 2 klasy LO,koledzy podobnie , wszyscy po 16- 17lat, każdy z nas zero kompromisowy w tamtym czasie, ,co, ty bredzisz stary ..? Fałszujesz historię , powtarzasz pobożne bzdety, bo ktoś tak,to opisał bo było poprawnie , ale jaja...
Aparatano*.30.108.16.mobile.internet.t-mobile.pl
Piątek, 2023-09-01 13:42
Do nazwanego przez samego siebie "uczestnik"
Jak widać propaganda towarzysza URBANA dla wielu do dzisiaj jest prawdą. Do Kłodzka ZOMO wysłało kilku zadymiarzy by jak MILICJA rozpocznie pałowanie rzucili kamieniami. Nawet był w tłumie UBECKI fotograf który robił zdjęcia , skupiał się na tych którzy rzucali kamieniami by pokazywać to jako "argument" do pałowania ludzi.
AparatUczestnik*.centertel.pl
Piątek, 2023-09-01 11:55
To chyba byłeś na hipisowskiej manifie i się od dymu pomieszało :) z pamięcią. Tłum szalał, latało wszystko w powietrzu. Reszta się zgadza, z tym że po zdjęciach szukali jeszcze długo po szkołach i zakładach pracy.I zatrzymywali i różne konsekwencje były.. Tłum nie był pokojowo nastawiony. Może intencje organizatorów były ale to poszło swoją drogą....
.
Dodaj komentarz
  • Studio27
  • Kotlina-dkl
  • 43622177_1952010061557016_8401772792021778432_n
  • Lukasz-dkl24
  • Ziemia-jaszkowa

najnowsze artykuły

Mini_pt-ladekz1
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_pt-mosty1
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_2u2a9742
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_dkl24-stronie-slaskie-powodz-2024-21
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_pt-orlen
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_pt-wywrot2
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_2u2a9795
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_2u2a9805
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_pt-budzet.lokalny
Poniedziałek, 2024-09-16
List_mini_pt-pekaes
Poniedziałek, 2024-09-16
polecamy