W kurorcie trwa rozwój mieszkalnictwa

POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). W kurorcie odczuwa się duży głód ziemi. Tego przyczyną jest wzrost zainteresowania działkami budowlanymi. Ta sytuacja rodzi określone wyzwania, którym gmina stara się podołać.

Z jednej strony deweloperzy, z drugiej coraz więcej prywatnych inwestorów dopytuje się o parcele w Polanicy-Zdroju, które chcieliby zabudować mieszkaniami lub domami. Burmistrz Mateusz Jellin tłumaczy ten zdecydowanie większy, niż w latach poprzednich, ruch na nieruchomości gruntowe faktem, że jest ich coraz mniej. Uzdrowisko ma określoną powierzchnię, sporą jej część zajmują obszary chronione, więc kurczy się szansa na własny dach nad głową w jedynym kurorcie Kotliny Kłodzkiej.

- Polanica przeżywa najazdy osób z Wrocławia, Poznania, Warszawy i innych miast, które podczas swoich u nas pobytów widzą ten ruch budowlany. Zainteresowane zainwestowaniem u nas mają świadomość, że z każdym kolejnym rokiem szanse maleją, a równocześnie trzeba będzie wydać więcej za działkę lub apartament - zauważa gospodarz miasta. - Wiele gruntów sprzedano w poprzednich latach i stają się placami zabudowy. Nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać, gdyż wiązałoby się to z koniecznością wypłaty wielomilionowych odszkodowań dla właścicieli działek.

Wspomniany boom wymaga od miasta większych wydatków na rozbudowę infrastruktury komunalnej. Stąd te liczne wykopki i wykopy poprzedzające wymianę bądź budowę sieci wodnej i kanalizacyjnej.