Ruszy proces likwidacji DPS-u na Szczytniku

SZCZYTNA / KŁODZKO. Około roku potrwa proces zamykania Domu Pomocy Społecznej znajdującego się w zamku na Szczytniku. Rada Powiatu Kłodzkiego podjęła dziś uchwałę o likwidacji tej instytucji, dla której jest organem prowadzącym. Uczyniła to stosunkiem głosów: 14 - za, 9 - przeciw i 3 wstrzymujące się od wskazania.

Ponad setka podopiecznych szczytniańskiego DPS-u zostanie rozlokowana w podobnych ośrodkach na terenie całego kraju, natomiast pracę straci około 70 osób tam zatrudnionych. Wojewoda dolnośląski już rozpoczął postępowanie administracyjne adekwatne do zaistniałej sytuacji.

Mówił o tym starosta Maciej Awiżeń podczas środowej sesji RPK, przypominając batalię, jaką władze samorządowe prowadziły na rzecz uchronienia DPS-u przed likwidacją. Do roku 2006, to powiat kłodzki był dysponentem nieruchomości, która decyzją Państwowej Komisji Majątkowej przeszła w ręce Zakonu Misjonarzy Świętej Rodziny. Po tej dacie - na mocy podpisanej umowy z nowym właścicielem - DPS na Szczytniku był gościem.

Z dniem 1 stycznia br. zakon wydzierżawił obiekt Fundacji Leśna Skała na działalność turystyczną. Równocześnie nie przedłużył umowy istotnej dla ośrodka opiekuńczego. Ocenę moralną postępowania misjonarzy starosta pozostawił radnym, zaznaczając zarazem, że liczył na to, iż nie dojdzie do wyrzucania osób niepełnosprawnych z budynku. - Co mogliśmy, to zrobiliśmy jako powiat... Zakonnicy od dłuższego czasu nie odpowiadają na pisma, nie odbierają telefonów. W ich imieniu do rozmów upoważniona została fundacja. Może ona poddzierżawić zamek na DPS - podkreślił M. Awiżeń i dodał, że oferty opłat za najem są nie do przyjęcia - za cztery lata wychodzi 5 mln zł (po ok. 100 tys. zł miesięcznie)..

Opozycji radni nie zgodzili się z obciążaniem winą drugiej strony. Tomasz Nowicki zauważył, że dorabianie ideologii pozbawione jest sensu i stanowi zasłonę dymną dla braku poczynań władz powiatu na rzecz rozwiązania problemu.  Przez kilkanaście miesięcy rytm negocjacyjny z misjonarzami zostałzarzucony, a w ogóle w całym procesie popełniono błędy, co teraz skutkuje.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Józef Kołt: - Misjonarze zachęcali do rozmów, a powiat nie był zainteresowany. Nie zgodził się z tym punktem widzenia starosta kłodzki.

Tak więc po nabraniu mocy prawnej przez dziś przyjętą uchwałę Rady Powiatu Kłodzkiego, rozpocznie się likwidacja jednego z najwyżej położonych (589 m n.p.m.) domów pomocy społecznej w Polsce.