Rzeźby kinetyczne i "Zaczarowany Ogród"

BARDO. Pierwotna koncepcja związana z ich zaistnieniem na ziemi kłodzkiej dotyczyła Bystrzycy Kłodzkiej. W granicach miasta, przy drodze nr 33, zakładano powstanie "Zaczarowanego Ogrodu" - kilkuhektarowego areału z rzeźbami kinetycznymi, które pod wpływem wiatru lub siły ludzkich mięśni miały wytwarzać energię niezbędną do ich rozruchu oraz oświetlenia. Pierwsze projekty takich urządzeń opracowali studenci Politechniki Wrocławskiej, nawet je zaprezentowano, ale później już tematu nie kontynuowano.


 
Pobudzane wiatrem wydają się poezją. Tak mówi się o rzeźbach kinetycznych

Pomysłodawca przedsięwzięcia artysta-rzeźbiarz Konrad Tomaszewski nie odłożył go jednak do lamusa. Uznał, że dobrą lokalizację na kilkanaście rzeźb kinetycznych posiada Bardo, stanowiące wrota na ziemię kłodzką. Na rozmowy przystał burmistrz Krzysztof Żegański, wskazując ewentualną lokalizację, po drodze ujrzala światło dzienne koncepcja utworzenia specjalnego klastra. Do tego pojawiło się zainteresowanie pomysłem ze strony ministra nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremiera Jarosław Gowina...
 
 
Od takich wiatraków wręcz nie da się oderwać oczu

W piątek w Bardzie zorganizowano konferencję poświęconą przyszłemu "Zaczarowanemu Ogrodowi". Ma to być miejsce wypoczynku i rekreacji oraz edukacji, a do tego badań naukowych. Tak ujmuje się to w liście intencyjnym o powołaniu Dolnośląskiego Parku Nauki i Rozrywki, który został podpisany w obecności m.in. posła Wojciecha Murdzka, podsekretarza stanu w MNiSz.W Piotra Dardzińskiego, wicewojewody Krzysztofa Kamila Zielińskiego, wicemarszałek Dolnego Śląska Ewy Mańkowskiej.                                                                                                         
(mb)

Zdjęcia ilustracyjne - Internet