ZŁOTY STOK - Trudna sztuka porządkowania przestrzeni

(Inf. wł.). Zdecydowana część zabudowy mieszkaniowej jest własnością osób fizycznych bądź podmiotów gospodarczych, gmina pozostaje udziałowcem lub posiadaczem pozostałych. Taka struktura wyjaśnia, dlaczego niełatwo jest podnieść estetykę przestrzenną w Złotym Stoku...
 

- Jest 70 budynków, w których istnieją wspólnoty mieszkaniowe, stricte komunalny status mają trzy domy - informuje burmistrzyni Grażyna Orczyk: - To pokazuje, że nie mamy przełożenia na to, aby zmieniać na lepszą estetykę i standard budynków. Często podczas spotkań z mieszkańcami tłumaczę, że w przypadku wielkich obiektów, np. tych znajdujących się na Rynku czy w jego pobliżu, które też pełniły funkcje biurowe, hotelarskie lub gastronomiczne, osoby prywatne będące ich właścicielami muszą zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest konieczność poczynienia uzgodnień z konserwatorem zabytków, gdyż często te domy mają wymiar historyczny. Drugim - zgromadzenie niemałych kwot na ich remonty, od fundamentów po dachy. Bywa, że gmina jest zmuszona interweniować w sytuacji, gdy gdzieś osuwa się elewacja i gzyms, bo stanowi to duże zagrożenie, a właściciel jest z daleka. Dotyczy to na przykład budynku sąsiadującego ze zrewitalizowanym parkiem Miejskim. 

Gmina, ze względu na skromny budżet, nie udziela dotacji na remonty wiekowych zabudowań. Jednak zachęca ich posiadaczy do korzystania z takiego wsparcia z innych źródeł, służąc pomocą.

- Tam, gdzie we wspólnotach mieszkaniowych gmina ma swoją część mieszkalną, nie zdarzyło się, aby nie partycypowała w kosztach wymiany dachu, położenia świeżej elewacji bądź wykonania innego niezbędnego remontu - zapewnia rozmówczyni DKL24.PL: - Bardzo pragnę, żeby jak najszybciej takie pozytywne zmiany wkroczyły do domów innych właścicieli. Życzeniem jest, aby powstał hotel, restauracja, bar czy inna forma gastronomii, gdyż tego u nas brakuje. A póki co - niestety - te duże "zapomniane" budynki uroku nie dodają.
(bwb)