MIĘDZYLESIE - "Czyste powietrze" nie do końca przejrzyste

(Inf. wł.). Kilka wersji programu proekologicznego pn. "Czyste powietrze", które zostały podane do publicznej wiadomości, powoduje, że wiele osób nim zainteresowanych po prostu gubi się z interpretacją przepisów. Ale nie tylko one...

- Przyznam szczerze, że także ja i pracownicy urzędu też są pogubieni, bo obsługują jeden konkretny program, natomiast interesanci przychodzą z wieściami medialnymi od niego odstającymi. Oczekują czegoś, czego ten program nie przewiduje, stąd prośba, aby mieszkańcy podejmujący się pewnych działań związanych z "Czystym powietrzem" najpierw do nas zawitali. W pokoju numer 22, w Urzędzie Miasta i Gminy dowiedzą się o faktycznie obowiązujących zasadach. Mamy do czynienia ze sporą liczbą fałszywych pośredników, którzy powołują się m.in. na gminę Międzylesie, są przypadki informowania, że działają z upoważnienia Burmistrza. Proszę, by przy tak ważnej życiowej decyzji, związanej ze sporymi wydatkami, zdać się na bezpośrednią rozmowę z naszymi pracownikami i po uzyskaniu pełnej wiedzy, podejmować działanie - apeluje burmistrz Tomasz Korczak

Już zdarzyło się kilka przypadków, że do urzędu przyszły osoby z rachunkami za poczynione zakupy czy wykonane roboty i spotkały się z odmową ich rozliczenia. Choćby dlatego, że prace zostały wykonane w obiekcie, który nie podlega temu programowi. Inwestor wcześniej nie zadał sobie trudu skonfrontowania tego, co usłyszał od wykonawcy z wiedzą płynącą od pracowników instytucji samorządowej. 

- Dobrze by się stało, aby poszczególne programy zostały ponumerowane albo inaczej się nazywały. Określenie ich jednym mianem w sytuacji, gdy niosą ze sobą różne rozwiązania czyni bałagan - podkreśla włodarz Międzylesia. 

(bwb)