(Inf. wł.). W najbliższych latach nie ma widoków na powstanie centrum przesiadkowego w Kłodzku na terenie dworca autobusowego, którym zarządza spółka PKS. Jak nam powiedział wicestarosta kłodzki Piotr Marchewka, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie nadal nie wydało pozytywnej opinii dla ewentualnej inwestycji, co jest podyktowane bliskim sąsiedztwem koryta Nysy Kłodzkiej. W tej sytuacji PKS-owi nie pozostało nic innego, jak doprowadzić infrastrukturę do lepszego stanu używalności.
.jpg)
- I właśnie nasza spółka to czyni, remontując wiatę, przystanki i obarierowanie. Na te prace pozyskała pieniądze m.in. od ubezpieczyciela. Tym samym zrobi się estetyczniej - informuje rozmówca DKL24.PL: - Przyznaję, że ubiegłoroczna powódź, która przelała się przez dworzec, mocno skomplikowała dalsze poczynania prowadzone na rzecz przebudowy tego obiektu. Przypomnę, że procedowaliśmy z gminą miejską Kłodzko zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, które miały przynieść poszerzenie funkcjonalności terenu dworcowego. Właśnie do tego jest niezbędną opinia Wód Polskich.
Ta instytucja jest zdania, że najpierw musi ujarzmić Nysę Kłodzką, choćby przez wybudowanie kolejnych zbiorników przeciwpowodziowych w jej całym dorzeczu, a dopiero później przyjdzie czas na analizę uwarunkowań inwestycyjnych w nowej sytuacji. Jest wiadomo, że program związany ze spłaszczeniem fali powodziowej będzie realizowany przez wiele lat.
- Podjęty przez PKS remont infrastruktury dworcowej ma więc charakter odtworzeniowy i jest ważny dla bezpieczeństwa pasażerów - akcentuje P. Marchewka.
(bwb)