(Inf. wł.). Przy drodze wojewódzkiej w Stoszowicach, w pobliżu budynku Urzędu Gminy i drogi prowadzącej na boisko sportowe, znajdują się studzienki burzowe. Mają li tylko wyłapywać wodę opadową i odprowadzać ją do nieodległego potoku. Tymczasem odór, jaki z nich się wydostaje, świadczy o tym, że służą chyba jeszcze za sieć sanitarną, co nie powinno mieć miejsca.
Problemem Stoszowic, Budzowa i części Srebrnej Góry jest brak kanalizacji sanitarnej. Samorząd gminy razem ze spółką komunalną przymierzają się do jego rozwiązania. W roku przyszłym ma być gotowa dokumentacja na rzeczone zadanie, które może kosztować nawet powyżej 50 mln zł. To kwota zdecydowanie ponad możliwości gminy, która rozpocznie starania o dofinansowanie.
- Dla nas jest to priorytetowe wyzwanie. Tym bardziej, że jest zapowiadany remont drogi wojewódzkiej. Jeszcze przed jego rozpoczęciem chcielibyśmy ułożyć sieć sanitarną na całej długości, czy od Srebrnej Góry po Stoszowice - informuje wójtka Katarzyna Ruszkowska.
Samorząd lokalny liczy na to, że do przyszłej sieci podłączą się właściciele wszystkich gospodarstw domowych. Wtedy powinien zniknąć problem z fetorem. Nie mniej jednak DSDiK już powinna ustalić przyczynę powstawania odoru w miejscu wskazanym na wstępie tej publikacji.
(bwb)