KŁODZKO - Udrażnianie Nysy wymaga czasu i pieniędzy

(Inf. wł.). Jeszcze sporo jest do zrobienia, jeśli chodzi o uczynienie bardziej drożnym i bezpieczniejszym miejskiego odcinka Nysy Kłodzkiej. Niestety, ale górska rzeka, swoimi kaprysami w postaci nagłych przyborów wody, nie ułatwia prowadzenia robót przez ich wykonawcę. Zdarzają się okresy, kiedy po prostu trzeba je wyhamować, aby nie narazić życia pracowników a także firmy na szkody materialne.
 

Warto też pamiętać, że sporo czasu wymagają prace, gdzie wykorzystuje się beton. Za okres jego pełnej wytrzymałości fachowcy uznają co najmniej 28 dni. Jak spojrzy się na obszar poddany przemianom związanym z regulacją rzeki, to betonu wykorzystuje się naprawdę sporo. 

W Kłodzku Wody Polskie, które są inwestorem przedsięwzięcia, przymierzyły się do uporządkowania oraz wzmocnienia około 2,5 km brzegów Nysy, przebudowy jazu w sąsiedztwie ulic Kusocińskiego i Malczewskiego oraz ujść potoków Jaszkówka i Jodłownik. Na tym etapie robót wpisano także wykonanie przepławki dla ryb przy stopniu wodnym. W międzyczasie są realizowane prace towarzyszące, istotne dla całego wyzwania związanego ze zmniejszeniem fali powodziowej, gdy taka się pojawi.

(bwb)

FOTOMIGAWKI Z KŁODZKIEGO ODCINKA NYSY KŁODZKIEJ OBJĘTEGO PROGRAMEM REGULACYJNYM