(Inf. wł.). Sprawa wykorzystania energii termalnej tkwiącej pod Lądkiem-Zdrojem nie została definitywnie zamknięta. Nowy zarząd spółki Uzdrowisko Lądek - Długopole jest w tej kwestii otwarty na współpracę z samorządem lokalnym. Jej brak w poprzedniej kadencji spowodował sytuację patową.
- Przed około miesiącem uczestniczyłam w posiedzeniu komisji Rady Miejskiej Lądka-Zdroju, gdzie wyraziłam nasze zdanie odnośnie powrotu do tematu termalnego. Zapytałam burmistrza, czy jest tym zainteresowany, a on wyraził chęć współpracy - mówi prezeska spółki uzdrowiskowej Alicja Piwowar: - Uważam, że to, co wyraża profesor Wojciech Ciężkowski i inni naukowcy z Politechniki Wrocławskiej zaangażowani w geotermię, powinno zostać wykorzystane. Skoro mamy na tym terenie swego rodzaju skarb, to w połączeniu z wykorzystywanymi wodami termalnymi może on przyczynić się do rozwoju miasta oraz uzdrowiska. Nie widzimy tutaj, wspólnie z panią wiceprezes Iwoną Sobolewską, jakiegoś konfliktu interesów.
- Jako uzdrowisko jesteśmy zainteresowani nie tylko działalnością kuracyjną, której nie każdy potrzebuje, ale też rekreacyjną. Zależy nam na ściągnięciu do nas gościa poszukującego aktywnego wypoczynku opartego na przykład na dobrodziejstwach płynących z wykorzystania energii geotermalnej. I w tym kierunku powinny pójść wspólne z gminą poczynania - podkreśla I. Sobolewska.
W Lądku-Zdroju więc zanosi się na to, że zaczopowany odwiert o głębokości około 2,5 km, po sześcioletnim niebycie, ponownie może stać się przyczynkiem do planowania lepszej przyszłości.
(bwb)
Foto gmina Lądek-Zdrój - ARC