GMINA KŁODZKO - Przetargi bez cenowych szarży

(Inf. wł.). Włodarze gmin poszkodowanych przez powódź zamartwiali się, czy uda im się znaleźć firmy budowlane skore do wykonania konkretnych robót, przy tym za kwoty akceptowalne prze inwestora. Wójt gminy wiejskiej Kłodzko Zbigniew Tur przyznaje, że minione miesiące pokazały, iż jest spore zainteresowanie ogłaszanymi przetargami, do których podmioty przystępują z rozsądnymi ofertami cenowymi. Dzięki temu nie traci się czasu na ponawianie kokursów i nie szuka się nerwowo dodatkowych funduszy dla danego zadania.

- Kilka dni temu rozstrzygaliśmy przetarg dotyczący budowy remizy dla OSP w Szalejowie Górnym. Na ten cel nie mamy pieniędzy ani ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, ani z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Finansowanie posiadamy w ramach rezerwy Prezesa Rady Ministrów. Zadanie oszacowano na około 3,6 mln zł, tymczasem najniższa propozycja wyniosła 3,3 mln zł, kolejna jest wyższa o 200 tysięcy złotych, następna wynosi 3,9 miliona, zaś najwyższa to kwota 4,3 mln zł - informuje wójt: - Nie ukrywam, że ta liczba oferentów naprawdę uspokoiła, podobnie jak propozycje cenowe. Oczywiście, komisja konkursowa pod uwagę jeszcze bierze inne kryteria określone w przetargu. Mam nadzieję, że kolejne przetargi ogłoszone przez gminę zaowocują tym samym.

Wśród podmiotów ubiegających się o realizację konkursowych zadań zauważa się firmy mające siedziby z dala od ziemi kłodzkiej.

(bwb)