(Inf. wł.). Trzy duże miejscowości w gminie wiejskiej Kłodzko, położone nad Białą Lądecką, zostały bardzo dotkliwie zdegradowane przez wrześniową powódź w ubiegłym roku. Potrzeba będzie kilku lat, aby w: Ołdrzychowicach Kłodzkich, Żelaźnie i Krosnowicach uporać się z wszystkimi zniszczeniami. A tym bardziej w sytuacji, gdy do jednych gmin objętych żywiołem płyną dziesiątki milionów złotych w ramach rządowej pomocy, a do drugich - wśród nich kłodzkiej - o wiele mniejsze kwoty.
- Czekamy na fundusze od państwa, jeśli chodzi o odbudowę ulic: Młyńskiej, Gromadzkiej, Osiedlowej i Wodnej w Ołdrzychowicach. W Krosnowicach pilnego remontu wymaga droga gminna łącząca Pilcz z pozostałą częścią tej największej wsi; została rozjeżdżona w tym czasie, gdy wskutek zerwania mostu nie dało się poruszać drogą powiatową między osiedlem Fabrycznym a stacją kolejową - informuje wójt Zbigniew Tur: - W kwocie 50 mln zł, którą w ramach aplikacji "Odbudowa", zgłosiliśmy do władz centralnych, także ujęliśmy odbudowę mostów i kładek oraz murów oporowych w wymienionych miejscowościach oraz w: Żelaźnie, Szalejowie Górnym i Wojciechowicach.
Warto wiedzieć, że w ogóle na obszarze gminy wiejskiej Kłodzko w infrastrukturze drogowej łączna długość uszkodzonych dróg to ponad 18,2 km, na których odtworzenie potrzeba niemal 51 mln zł. Natomiast w przypadku obiektów mostowych w rachubę wchodzi odbudowa lub remont ośmiu przepraw pieszo-jezdnych z wycenionymi pracami na niemal 13 mln zł.
Jak podkreśla włodarz gminy - podane ilości i tak nie obrazują wszystkich szkód w drogownictwie, bowiem był za krótki czas na przygotowanie protokołów i kosztorysów. Te czynności jeszcze trwają.
(bwb)