STOSZOWICE - Trudna sztuka gospodarki śmieciowej

(Inf. wł.). Nowa stawka za poselekcjonowane odpady komunalne wynosi 39 zł, zaś w przypadku posiadania przez gospodarstwo domowe kompostownika jest o 2 zł niższa. To oczywiście kwoty w odniesieniu do jednej osoby. Tym samym one już nie odbiegają od stosowanych w sąsiednich gminach, co też było przedmiotem niezadowolenia mieszkańców.

Rada Gminy Stoszowice zdecydowała o nowych stawkach za śmieci. Zadanie do łatwych nie należało, bo z jednej strony presja ze strony społeczeństwa na niedrenowanie jego portfeli, z drugiej interes gminnego systemu, który ma się bilansować. W tym drugim przypadku ustawodawca założył, że pobrane pieniądze od wytwórców odpadów w pełni powinny wystarczyć na odbiór, transport i utylizację śmieci. Niestety, ale większości polskich gmin ta sztuka się nie udaje. Wpływ na to mają głównie szybko zwyżkujące ceny różnych nośników, na co samorządy lokalne wpływu nie mają.

- Od tego roku pojawiła się kolejna frakcja odpadów, czyli obuwniczo-materiałowa. Zdecydowaliśmy, że w naszym PSZOK-u udostępnimy pojemniki na ich gromadzenie. Nie ma mowy o zastosowaniu kolejnych worków czy o powrocie do gniazd śmieciowych w poszczególnych miejscowościach, bo z tym są związane kolejne nakłady -
podkreśla wójtka Katarzyna Ruszkowska: - Nie ukrywam, że będziemy podpatrywać inne gminy, jak sobie z tym radzą. Jeśli trafi się warte zastosowania rozwiązanie, na pewno po nie sięgniemy.

(bwb)