ZŁOTY STOK - Mieszkańców ubywa zaś śmieci przybywa

(Inf. wł.). Z roku na rok na terenie gminy przybywa odpadów komunalnych. I to mimo tego, że sukcesywnie zmniejsza się liczba mieszkańców. Tym samym rosną koszty obsługi wszystkiego, co mieści się w pojęciu gminnego systemu śmieciowego. Czy uda się zatrzymać ten trend drenujący portfele?

- Przy drastycznym spadku liczby mieszkańców cały czas obserwujemy przyrost masy odpadów. Dzieje się tak w przypadku nieruchomości zamieszkanych oraz niesłużących takiemu celowi -
mówi burmistrzyni Grażyna Orczyk: - Niestety, nie mamy osiągniętego poziomu recyklingu wskazywanego przez ustawę. To powoduje, że musimy płacić kary. Jak wyjaśnia nasza spółka zajmująca się wywozem śmieci, nawet gdy nasi mieszkańcy dopełniają w maksymalnym stopniu selekcję, to firma prowadząca instalację dzieli koszty na wszystkich dostawców odpadów, stąd są wyższe.

Po szczegółowej analizie funkcjonowania całego gminnego systemu, w roku ubiegłym samorząd lokalny zdecydował się podnieść cenę za wywóz odpadów selekcjonowanych z 34 na 38 zł. Równocześnie zmniejszył częstotliwość odbioru odpadów...

- To rozwiązanie zastosowano po to, aby spółka "Koma" mogła osiągnąć lepszy wynik finansowy. Natomiast gmina z własnych środków musiała dopłacić do systemu odbioru odpadów prawie 300 tysięcy złotych - komunikuje burmistrzyni: - Ten rok w zakresie gospodarowania odpadami będzie jeszcze większym wyzwaniem. Z jednej strony pojawiła się nowa frakcja - tekstylno-obuwnicza - oraz konieczność selekcjonowania odpadów budowlanych na jeszcze mniejsze składowe. Przyznam, że nie postawimy dodatkowych kontenerów, bo mamy z nimi bardzo negatywne doświadczenia. Po prostu zamieniano je w mini-PSZOK-i z ogromnym bałaganem. W naszym PSZOK-u są wydzielone boksy i do nich można dostarczać tego typu odpady. Gorąco do tego zachęcam.
(bwb)