(Inf. wł.). Zapowiedź powrotu pociągów do Srebrnej Góry przeszła do fazy urzeczywistniania. To w związku z odbudową linii prowadzącej z Bielawy. Co prawda na przystanek pod fortami jeszcze trzeba poczekać, ale władze gminy Stoszowice roztaczają kolejną wizję: za jakiś czas pociągi pojadą dalej...
- Myślami wyprzedzamy czas. Chcemy, aby podróżni mogli przemieszczać się w stronę Ścinawki Średniej, przez wiadukty w Żdanowie i Srebrnej Górze, m.in. odcinkiem dawnej kolejki zębatej. To piękna widokowo trasa, do tego prowadząca przez miejsce pełne historii, co na pewno skusi turystów. A skoro nam zależy na większym ożywieniu gminy przez przybyszów, to niezależnie od działań samorządu województwa podejmujemy własne na rzecz niedopuszczenia do degradacji tych przepraw. Muszą być gotowe na ułożenie torów i przyjęcie pociągów - powiedziała nam wójtka Stoszowic Katarzyna Ruszkowska.
W odtworzenie linii z Bielawy do Srebrnej Góry inwestuje województwo dolnośląskie. Ono ma też być skarbnikiem dla dalszych robót torowych.
(bwb)