(Inf. wł.). Już od jakiegoś czasu jest gotowy projekt dotyczący powiadamiania wszystkich instytucji i służb na obszarze powiatu kłodzkiego o sytuacjach zagrożenia kataklizmami. Opracował ten dokument dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Bezpieczeństwa i Polityki Zdrowotnej Starostwa Powiatowego w Kłodzku Grzegorz Sienkiewicz.
- To rozwiązanie chcemy powiązać z lokalnym systemem osłony przeciwpowodziowej, stąd wystąpiliśmy do Unii Europejskiej o przyznanie funduszy na jego realizację. Niestety, tak się nie stało, więc ten tzw. gotowiec przekazaliśmy do naszego rządu. Może władzom państwa uda się wyasygnować pieniądze na niezwykle ważny cel - mówi starostka kłodzka Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk.
O potrzebie zapewnienia szybkiej i skutecznej metody informowania mieszkańcom powiatów kłodzkiego i ząbkowickiego o zagrożeniach stwarzanych przez naturę, mówił prezes Stowarzyszenia Gmin Ziemi Kłodzkiej Tomasz Korczak po powodzi we wrześniu 2024 r. To wtedy zaszwankowały dotychczas dostępne systemy łączności, przez co nie wszędzie dało się ostrzec społeczność o możliwości wystąpienia wielkiej fali. Szef SGZK zaproponował równocześnie, aby nowym i lepszym systemem objąć te dwa powiaty, gdyż one są m.in. powiązane górską Nysą Kłodzką i jej równie groźnymi dopływami.
Starostka M. Jędrzejewska-Skrzypczyk jak najbardziej jest za udoskonaleniem LSOP-u np. w drodze zainstalowania kolejnych punktów pomiarowych. Opowiada się za koniecznością powszechnej edukacji mieszkańców o zagrożeniach ze strony natury i sposobach ostrzegania przed tymi zjawiskami.
- Mamy do czynienia nie tylko z powodziami, ale też wichurami czy pożarami. Skoro w krajach skandynawskich czy w USA przez wiele lat potrafiono wykształcić w ludziach zachowania nawet na wypadek ataków terrorystycznych, to i u nas da się to zrobić - podkreśla rozmówczyni DKL24.PL: - Uczyńmy wszystko, aby w momencie zagrożenia, w sposób niezakłócony, popłynęła informacja, zaś sygnały dźwiękowe czy świetlne też były odpowiednio odczytywane.
(bwb)
Foto Świat w trzy minuty