(Inf. wł.). W porównaniu do tego, jakie szkody spowodowała powódź w gminach Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój, a więc na południu Gór Złotych, te ujawnione w złotostockiej są zdecydowanie mniejsze. Jednak to nie znaczy, że ich usuwanie nie wymaga ogromu pracy i nakładów finansowych. Władze lokalne pochylają się nad każdym zadaniem szczegółowo, aby solidnie z nim się uporać, bez potrzeby szybkiego powrotu w to samo miejsce.
Wrześniowe obfite opady deszczu w Górach Rychlebskich oraz w Górach Złotych skutkowały raptownym przyborem, a następnie wylewem wody z rzek i potoków. Na terenie gminy Złoty Stok wystąpiły cieki w Chwalisławiu, Płonicy, Mąkolnie, a w Laskach przed zalewami nie były w stanie ochronić zabudowań rów, zaś w Błotnicy - kanał zbiorczy.
- W samym Złotym Stoku szkody, które ujawniliśmy, to następstwo silnego nurtu wody wypływającej z lasu. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników naszej spółki komunalnej wywieziono wiele ton kamienia, szlamu i mułu. Trzeba było zabrać się za uzupełnienie fug w nawierzchni z kostki na ulicach Świętej Jadwigi i Leśnej, i to jeszcze przed zimą, dla zapewnienia ich stabilności. Na ulicy Leśnej, Świętej Jadwigi i Górniczej niezbędne okazały się roboty wypełniające ubytki - wymienia burmistrzyni Grażyna Orczyk: - Postępują prace przy wymianie lub oczyszczaniu zniszczonych bądź zamulonych przepustów, porządkowaniu terenu.
Jeśli aura sprzyjająca realizacji takich prac na wolnym powietrzu się utrzyma, to z przestrzeni znikną kolejne zniszczenia. Ale większego rozmachu nabiorą one wraz z nastaniem wiosny.
(bwb)
Foto gmina Złoty Stok