(Inf. wł.). Altanka parkowa przez jakiś czas pozostawała miejscem schadzek amatorów procentowych trunków. Trudno było sobie z nimi poradzić, bo okupowali ją o wieczorowo-nocnych porach dnia. Nie tylko głośno się zachowywali, ale pozostawiali po sobie bałagan. Pojawiły się skargi od mieszkańców i kuracjuszy, więc władze miejskie zadziałały. Zainstalowanie w jej sąsiedztwie kamery monitoringu uporządkowało sytuację.
Ale, dmuchając na zimne, samorząd miejski zdecydował, że elektroniczne oczy spojrzą także bardziej dokładnie w parkowe zakamarki, w tym tam, gdzie ustawiono ławki wśród zieleni. Rozwiązanie - zdaje się - działa, skoro ubyło skarg na obecność uciążliwego towarzystwa.
(bwb)