(Inf. wł.). Do władz samorządowych gminy bystrzyckiej w dalszym ciągu napływają deklaracje z Polski odnośnie pomocy, jaką powodzianom chcą udzielić różne podmioty lub instytucje. Burmistrzyni Renata Surma wyjaśniła nam, co jest przyczyną, że na tę chwilę transporty nie pojawiają się masowo.
- Mamy za sobą fazę wyrzucenia wszystkiego, co zostało zalane przez powódź. Kolejną było ogrzewanie pomieszczeń i ich suszenie; w wielu przypadkach trwa to w dalszym ciągu. A ponieważ przed nami zima, więc nie ma możliwości podjęcia remontów uszkodzonych budynków - zauważa nasza rozmówczyni: - Dlatego poprosiliśmy darczyńców, aby w przypadku kierowanych do naszej gminy materiałów budowlanych i sprzętu gospodarstwa domowego wstrzymali się z tymi transportami do wiosny. I znajdujemy zrozumienie z ich strony, za co dziękuję.
Mieszkańcy poszkodowani przez żywioł zostaną poinformowani przez służby gminne o nadchodzących transportach i miejscu odbioru produktów dla nich dedykowanych.
(bwb)