ZŁOTY STOK - Turysta wciąż wypatrywany

(Inf. wł.). Złoty Potok i strumień Trująca podczas wrześniowej powodzi nie narobiły takich szkód, jak to miało miejsce przed 27 laty. W ogóle na terenie miasta i gminy wodny żywioł tym razem okazał się mniej groźny, choć prac porządkowanych nie zabrakło. Prowadzono takie z myślą o mieszkańcach, ale i w oczekiwaniu na turystów. Ci drudzy w wielu przypadkach odwołali swoje wcześniejsze rezerwacje noclegowe.


Dawne wapienniki w Złotym Stoku

- Obraz przekazywany w mediach o tym, co z powodu powodzi dzieje się w Kotlinie Kłodzkiej, w rejonie Lądka i Stronia wzbudzał grozę, przy czym wskazywano na całą ziemię kłodzką. To odstraszało, zniechęcało do wybierania się w nasze strony - mówi burmistrzyni Grażyna Orczyk: - Nasze atrakcje turystyczne, jak kopalnia złota, miejska trasa turystyczna czy inne miejsca pozostały bezpieczne i wciąż są dostępne. Przybysze mogą pomóc odbudować po powodzi cały ten obszar, korzystając z gościnności i uprzejmości gestorów każdej bazy funkcjonującej z myślą o nich. Każdy z tych gestorów jest w stanie zagwarantować bezpieczny wypoczynek, a każda złotówka u nich pozostawiona przełoży się też na odtwarzanie infrastruktury.

Co więc na pewno czeka na turystów w Złotym Stoku? To Centrum Kulturalno-Turystyczne "Ewangelik" z wieżą widokową oraz ukrytą w jego wnętrzu niespodzianką o nazwie SOWA. To także miejska trasa turystyczna oprowadzająca po historycznej części miasteczka, kopalnia złota, urokliwe Skalisko i park linowy, historyczne wapienniki. Tak w miasteczku i okolicy jest dostępna baza noclegowa, o której więcej można dowiedzieć się, telefonując do punktu "Informacji Turystycznej" (tel. 607 694 492).

- Wokół nas przyroda jeszcze oddaje wiele swojego kolorytu. Dzięki Markowi Janikowskiemu i Piotrowi Kurczabowi są odtwarzane trasy singletrackowe, co jest ważne dla rowerzystów. Z każdym kolejnym tygodniem szerzej otwieramy się na gości, których serdecznie zapraszam do naszej gminy - zachęca burmistrzyni G. Orczyk.
(bwb)