LĄDEK-ZDRÓJ - Komunalnicy z kraju pomogli w potrzebie

(Inf. wł.). W sporej części miasta, która została mocno doświadczona przez powódź przystąpiono w miarę szybko do naprawy systemu wodciągowego i kanalizacji. Jak mówi prezes Lądeckich Usług Komunalnych Jerzy Szymańczyk - to było możliwe, bo z pomocą pospieszyły firmy wodociągowo-kanalizacyjne z różnych stron Polski.

- Dotarli do nas pracownicy przedsiębiorstw m.in. z: Warszawy, Poznania, Sosnowca, ale też z ziemi kłodzkiej, z: Dusznik, Polanicy, Kłodzka. Tym samym mogliśmy sukcesywnie udostępniać kolejne odcinki. Przy czym muszę podkreślić, że są zastosowane tzw. bajpasy, co oznacza, że przed zimą w tych miejscach są konieczne remonty, aby w tej trudnej porze roku instalacje wytrzymały - słyszymy od J. Szymańczyka: - Jednak generalnie cały Lądek czekają duże prace sieciowe. Mam nadzieję, że znajdą się pieniądze przeznaczone na ten cel.

LUK są małą spółką. Same nie poradziłyby sobie z ogromem zadań, które "naniosła" fala powodziowa. Tym bardziej solidarność branżowa wykazana przez kilka podobnych firm zasługuje na docenienie. Warto pamiętać, że została wyartykułowana w robociźnie, ale i w sprzęcie i materiałach.

- Podziękowaliśmy wszystkim podmiotom, które wspomogły nas w tym bardzo trudnym okresie - dodaje prezes LUK-u.

(bwb)