STOSZOWICE - Dbałość o melioracje odpłaca podczas ulew

(Inf. wł.). Już kolejny raz w gminie stoszowickiej przekonano się, że dbanie o melioracje odwzajemnia się podczas np. intensywnych opadów deszczu. Udrożnione rowy i przepusty, funkcjonalne zastawki powodują, że nadmiar wody znajduje ujście tak, jak tego chce człowiek. Tym samym nie dochodzi do gigantycznych strat, jak to ma miejsce na obszarach "zapomnianych" w tym zakresie.

Pierwszorzędną rolę w odpowiednim gospodarowaniu melioracjami spełnia lokalna spółka wodna, której gmina jest członkinią. Za swoją przynależność do niej wnosi 15 tys. zł rocznie. Gros pieniędzy znajdujących się na koncie tej organizacji pochodzi od rolników, którzy są zainteresowani, aby w obrębie ich pól, łąk i pastwisk były zapewnione odpowiednie stosunki wodne.

- Podczas walnego zgromadzenia Gminnej Spółki Wodnej każdorazowo określa się, które odcinki w danym roku zostaną poddane niezbędnym pracom odtworzeniowym i zabezpieczającym, gdzie wymieni się przepusty lub je przeczyści, w którym miejscu wzmocni się rowy przed osuwaniem -
słyszymy od wójtki Katarzyny Ruszkowskiej: - Zawsze pod uwagę są brane argumenty i to za ich sprawą mamy zapewniony postęp robót. Jest on także możliwy, bowiem gmina nierzadko zwiększa swój finansowy udział, jeśli uzna, że jakieś przedsięwzięcie ma bardzo ważny wymiar społeczny. Niezależnie od tego zabiegamy o przyznanie funduszy przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, np. ostatnio otrzymaliśmy stamtąd 35 tys. zł, do których dołożyliśmy swoje środki i tym samym mogliśmy wykonać więcej zadań na odcinkach gminnych.

W tym roku wyzwaniem w odniesieniu do obiektów gminy jest zabezpieczenie przed podmywaniem skarpy w Przedborowej.
(bwb)