STOSZOWICE - Rozwój turystyki owocuje też inaczej

(Inf. wł.). Przez długie lata w rolniczej gminie, jak określano stoszowicką, miejsca dla siebie nie widziały sieci handlowe. Przekonywały, że postawienie marketu jest dla nich nieopłacalne, bowiem lokalna populacja nie zapewni oczekiwanych obrotów. Jednak z upływem czasu zweryfikowano to spojrzenie i na pograniczu Budzowa i Srebrnej Góry zagościło "Dino", zaś w Stoszowicach pojawiła się "Stokrotka".

Wójtka Stoszowic Katarzyna Ruszkowska zauważa, że to, iż na obszarze gminy zaistniały dwa duże podmioty handlowe jest po części zasługą turystów. Wielu ze 130-tysięcznej rzeszy gości, którzy w ciągu roku przewijają się np. w drodze do srebrnogórskiej twierdzy czy nieodległych Ząbkowic Śląskich, staje się klientami tych sklepów.

Swoje losy z tą gminą chcą związać kolejni inwestorzy. Jeden z nich widzi miejsce dla siebie w samym Budzowie. Niewykluczone, że do strefy aktywności gospodarczej w Stoszowicach też wejdzie podmiot, któremu odpowiada i jej lokalizacja, i dobrze układająca się współpraca z władzami gminy i to, że obserwuje ożywienie turystyczne.
(bwb)