(Inf. zewn.). Dzień dobry. Przesyłamy ten list do redakcji, aby podzielić się swoimi przemyśleniami na temat niedawnych wydarzeń. Mamy nadzieję, że zostanie opublikowany. Piszemy, aby zwrócić uwagę na ważne kwestie związane z tragicznymi wydarzeniami ostatniej powodzi.
Ta powódź była związana ze zmianami klimatu. Przez katastrofę klimatyczną ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak powodzie, występują częściej i są bardziej gwałtowne. Dlatego działania na rzecz obniżenia emisji i ochrony przyrody są tak ważne, by powstrzymywać kolejne powodzie, które dewastują nasze wsie i miasta.
W ostatnich latach w okolicy Kłodzka podjęto znaczące działania prowadzące do zabetonowania rzeki. Choć może się to wydawać kontrintuicyjne, regulacja rzek nie jest dobrym sposobem na ochronę przed zalaniem miejscowości. W wyniku wyprostowania koryta rzeki w górach woda spływa szybciej i bardziej gwałtownie niż gdyby płynęła meandrami, a budowle takie jak tamy mogą stanowić zagrożenie przy większym przepływie przez ryzyko pęknięcia.
Zamiast tego poza obszarami zabudowanymi można polegać na retencji naturalnej, czyli dbać o rzeki czy łąki, które jak gąbka pochłaniają nadmiar wody. Stąd tak fatalne efekty mają wylesienia, które zmniejszają zdolność środowiska do zatrzymania wody. Stało się tak teraz w górach ziemi kłodzkiej, gdzie wcześniej miały miejsce wycinki drzew - las mógłby zatrzymać część wody, zmniejszając rozmiar i impet fali. Zieleń miejska też pełni ważną rolę w retencji wody, wchłaniając ją, czego nie jest w stanie zrobić beton. Na betonowym placu woda może tylko wlać się do studzienek, które mogą nie wytrzymać i doprowadzić do podtopień. Betonowanie rzek i miast bardziej zwiększa ryzyko powodziowe niż je ogranicza.
Prosimy o wzięcie tych kwestii pod uwagę przy ocenianiu działań władz i zachęcamy do wspierania inicjatyw związanych np. z zazielenianiem miejscowości.
Pozdrawiamy,
aktywiści i aktywistki
Młodzieżowego Strajku Klimatycznego