MIĘDZYLESIE - Stąd wszędzie jest blisko

(Inf. wł.). Być w Międzylesiu i nie odwiedzić okazałego zespołu pałacowo-zamkowego, to tak jak być w Krakowie i nie zobaczyć Wawelu albo kościoła Mariackiego. Obiekt ma naprawdę interesującą historię, o której opowiedzą przewodnicy po nim oprowadzający. A od kiedy ma nowego właściciela, stał się bardziej otwarty na turystę. Do tego, jak miasteczko, stanowi doskonały punkt startowy dla turystów.


Cały czas dla przybyszów jest dostępne Międzylesie, liczące sobie 775 lat, a położone najdalej na południe ziemi kłodzkiej, w Rowie Górnej Nysy. Dla jednych, tych wjeżdżających od strony Czech jest pierwszym miastem w Polsce, dla innych, którzy do południowych sąsiadów się wybierają, ostatnim. Warto w nim zatrzymać się z wielu względów. Choćby dla poznania ciekawego układu urbanistycznego, w którym szczególną uwagę zwraca rynek w kształcie trójkąta. W Polsce jest takich tylko kilka, ale w Czechach, z którymi w przeszłości nasze przygraniczne miasteczko było związane państwowo, nieco więcej.
 

Właśnie na rynku i w jego sąsiedztwie wędrowcy, których mile widzi się przez cały rok, mają dwa kroki do miejscowych zabytków. Wartymi zobaczenia są dwa domki tkaczy ostałe z siedmiu w ogóle kiedyś istniejących, a będące dowodem fachu, jakiego imała się grupa międzylesian i okolicznych miejscowości, np. Goworowa.

Po przeciwnej stronie centralnego placu znajduje się kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Wewnątrz budowli zwracają uwagę XIX-wieczny ołtarz i ambona w kształcie łodzi z XVII stulecia, zaś na zewnątrz łącznik świątyni z sąsiednim zespołem pałacowo-zamkowym. A tak w ogóle to Międzylesie ma jeszcze dwa kościoły - pw. św. Barbary oraz pw. Jana Pawła II.
 

Nie da się ominąć stojącej centralnie na placu Wolności kolumny Maryjnej ze schyłku XVII stulecia. Podobnie jak kilku kamienic mieszczańskich w jej otoczeniu. Także na rzut kamieniem znajduje się siedziba władz lokalnych, w której turysta znajdzie informację o tym, gdzie można przenocować i posilić się, gdzie warto jeszcze ruszyć z buta lub rowerem, zaś zimą, kiedy jest śnieg, na nartach. W zasięgu pozostają np. ruiny zamku Szczerba w sąsiedztwie Gniewoszowa, wieże widokowe na Trójmorskim Wierchu i Czerńcu ze wspaniałą panoramą sporej części ziemi kłodzkiej i czeskiego przygranicza, drugi co wielkości na Kłodzczyźnie kościół barokowy w Nowej Wsi, w Masywie Śnieżnika, i in.

Już pisaliśmy wcześniej, a teraz przypomnimy, że same Międzylesie uniknęło niedawnej powodzi, w odróżnieniu od części gminy niżej położonej od niego. Warto mieć to na uwadze, planując jesienne wypady dla zdrowia i poznawania kolejnych zakątków ziemi kłodzkiej.
(bwb)


FOTOMIGAWKI Z MIĘDZYLESIA