DUSZNIKI-ZDRÓJ - Gdzie wyhamować górską rzekę

(Inf. wł.). Intensywne opady deszczu przed dwoma tygodniami spowodowały powódź, która objęła m.in. wschodnią i środkową część ziemi kłodzkiej. Ale w Dusznikach-Zdroju również z wielkim niepokojem spoglądano na rosnący stan Bystrzycy Dusznickiej i uchodzących do niej potoków. Ten górski ciek nabierał masy i stawał się przez to niebezpieczny, co jest widoczne w wielu miejscach jego koryta.


O tym, jak Bystrzyca Dusznicka potrafi być groźna w miasteczku przekonano się w latem 1998 r. Były ofiary śmiertelne, odnotowano wielomilionowe straty majątkowe. Nic więc dziwnego, że dziś co niektórzy duszniczanie zastanawiają się, w jaki sposób wyhamować wezbraną rzekę. Problem jest w tym, że powyżej miasta tak naprawdę nie ma gdzie ulokować zbiornika. Takiemu obiektowi nie sprzyja silnie skonfigurowany teren. Ewentualna inwestycja w tym zakresie, to ogromny, ale niezbędny wydatek.
 

Zarządzające tą rzeką PGW Wody Polskie prędzej czy później muszą pochylić się nad rozwiązaniem dylematu. Zresztą nie tylko w przypadku Dusznik-Zdroju.
(bwb)