(Inf. wł.). W zarządzie władz powiatu kłodzkiego pozostaje najdłuższy kilometraż dróg powiatowych na Dolnym Śląsku. Wiele z tych ciągów komunikacyjnych zostało uszkodzonych przez w gminach nią objętych, czyli Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, Międzylesie, Bystrzyca Kłodzka, wiejska Kłodzko, Kłodzko i Radków. Od minionego poniedziałku służby Zarządu Dróg Powiatowych prowadzą ogląd sytuacji, podejmują pierwsze niezbędne roboty na rzecz przywrócenia komunikacji.
.jpg)
.jpg)
- Mamy siedem zniszczonych mostów, które znajdują się głównie w okolicach Lądka i Stronia, w tym drogi w rejonie Starego Gierałtowa, Nowego Gierałtowa i Bielic, gdzie droga została kompletnie zniszczona, bo w dużej części zabrana przez powódź. Nie ma mostu w Wilkanowie w pobliżu dawnego pałacu, w Krosnowicach w sąsiedztwie osiedla Fabrycznego. Zostały uszkodzone drogi górskie w Jodłowie, Pisarach i Potoczku w gminie Międzylesie - informuje wicestarosta kłodzki Piotr Marchewka: - Jesteśmy zdeterminowani, aby jak najszybciej zapewnić ruch pieszych i kołowy na naszych teraz nieczynnych drogach. Wykorzystamy tłuczeń, żeby wypełnić dziury, bo na gruntowne remonty bądź odbudowy przyjdzie czas. Trzeba odtworzyć konstrukcję drogi tam, gdzie przedarła się woda z koryta, wypłukując wszystko.
W przypadku zerwanych mostów już poszły wystąpienia do wojewody dolnośląskiego o zadysponowanie mostów pontonowych. Umożliwiają szybsze przejazdy, zapobiegną wielokilometrowym objazdom, jeśli są takie.
- Na terenie gminy Stronie Śląskie wojsko pomaga nam, używając ciężkiego sprzętu. Tym samym stopniowo jest torowany przejazd w stronę Bielic - mówi P. Marchewka: - Mam ogromną prośbę do wszystkich państwa: Ograniczcie do minimum prywatne przejazdy samochodami, by nie utrudniać pracy działającym służbom, nie próbujcie wchodzić na uszkodzone mosty, w ogóle tam wszędzie, gdzie jest to pokazane różnymi ogranicznikami. Nie ryzykujmy życiem i zdrowiem...
(bwb)