(Inf. wł.). Tak mocno nasiąknięta wodą ziemia, jak teraz, zachowuje się niczym gąbka. Tym samym sprzyja temu, że "puszczają się" od podłoża korzenie niektórych drzew, stanowiąc zagrożenie dla życia i zdrowia. Taka sytuacja ma miejsce np. w jednym z kłodzkich parków, stąd w miarę szybko ruszono ze sprzętem. Albo już usuwa się wywroty, albo przycina korony drzew, które wskaże dendrolog.
I tu prośba, m.in. burmistrza miasta Michała Piszki, aby podczas spacerów po terenach zadrzewionych w Kłodzku unikać sąsiedztwa pochylonych czy nadłamanych drzew. Natomiast jeśli zauważymy, że któreś z nich jeszcze wczoraj trzymało się pionu, a dzisiaj już tak nie jest, to warto dać znać choćby straży miejskiej. Lepiej dmuchać na zimne.
(bwb)