POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). Negatywna opinia konserwatora zabytków spowodowała, że zapowiadana budowa obiektu sportowego pod dachem przy "Edukatorze" nie dojdzie do skutku. Miał on powstać w ramach ministerialnego programu o nazwie "Olimpia", niosącego ze sobą dofinansowanie.
Zajęcia sportowe nadal będą prowadzone w niedużej sali oraz na wolnym powietrzu
Nowy Wielisław to część Polanicy-Zdroju, w której nie ma sali pozwalającej prowadzić całoroczne zajęcia sportowe. Jeśli weźmie się pod uwagę sąsiedztwo Sokołówki, to potrzeby w tym zakresie wzrastają i choćby z tego powodu władze miasta zaczęły czynić starania o taki obiekt dla potrzeb szkoły prowadzonej przez Stowarzyszenie "Edukator", zarazem z myślą o mieszkańcach. Gdy wydawało się, że sala o lekkiej konstrukcji jest w zasięgu ręki, na przeszkodzie stanął Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Jego delegatura w Wałbrzychu uznała, że przyszły budynek będzie negatywnie odbierany, jeśli chodzi o wyjątkową panoramę miejsca oraz układ urbanistyczny tej części miasta...
- Dla mnie jest to zaskakująca argumentacja. Konserwatorowi zabytków nie przeszkadza bryła piekarni z lat siedemdziesiątych poprzedniego wieku, baza GS-u z tamtego okresu czy powstały niedawno sklep "Dino" - zauważa burmistrz Mateusz Jellin: - Ale tak niezbędna sala sportowa stała się dla tej instytucji poważnym problemem. Dlatego odstąpiliśmy od inwestycji, nie będziemy się kopać z konserwatorem, dowodzić swoich racji. To, że bardzo dobrze rozwijająca się w tej szkole koszykówka dziewcząt może wyhamować, to już nie z naszej przyczyny.
Jakkolwiek kwoty dofinansowania ze strony ministerstwa do "Olimpii" nie są porażające, to mając na uwadze fakt społecznego zapotrzebowania gmina skłonna była więcej dołożyć od siebie. Już nie musi!
(bwb)