ZŁOTY STOK (inf. wł.). Zaproszenie skierowane do mieszkańców jakiś czas temu przez burmistrzynię Grażynę Orczyk o ukwiecanie miasteczka nie pozostaje bez echa. Co roku na parapetach wielu okien, w przydomowych ogródkach czy przed punktami gastronomicznymi pojawia się wiele takich żywych ekspozycji roślin. Upiększają i ożywiają zabudowany obszar, cieszą oczy tak złotostoczan, jak i ich gości.
Trzeba dodać, że sporo wkładu w to "ukolorowianie" Złotego Stoku wnoszą służby komunalne. Te liczne gazony, minikwietniki przy latarniach i zadbane klomby, to ich zasługa. Pogórnicze miasteczko więc kusi do siebie nie tylko ciekawą przeszłością, ale i grą barw, którą widać szczególnie w centrum.
(bwb)