Bazar na pół gwizdka

POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). Dwa razy w tygodniu ożywia się plac targowy. Dominuje na nim ciucholandia i butolandia - jak potocznie mówią osoby odwiedzające to miejsce. A ono było przecież tworzone przez władze miejskie także z myślą o tym, by polaniczanie mogli zaopatrzyć się w tańsze warzywa i owoce oferowane np. przez lokalnych działkowców.
 

Estetycznie urządzony bazar nie w pełni jest wykorzystany, a tego potwierdzeniem jest wyrastająca trawa spośród kostek brukowych. I chyba nie zanosi się na jej szybkie zadeptanie. No chyba, że sprzedający na deptaku czy ul. Wojska Polskiego borówkę i maliny przekonają się do im dedykowanego targowiska.

(bwb)