Czy Nysa Kłodzka popłynie rynną

KŁODZKO (inf. wł.). Im dalej postępują prace w korycie Nysy Kłodzkiej w ramach prac regulacyjnych, tym więcej pojawia się głosów niezadowolenia, że rzeka na miejskim odcinku zamieni się w tzw. rynnę. Czy rzeczywiście stanie się ona niedostępna dla tych, którzy do tej pory mieli do niej swobodny dostęp?



- Nie do końca mogę zgodzić się z takim podejściem do tej kwestii. Realizowane rozwiązania hydrotechniczne zostały zaprojektowane przez specjalistów w danej dziedzinie, z poszanowaniem środowiska. Mamy przecież do czynienia z budową przepławki dla ryb przy stopniu wodnym, czego do tej pory tam nie było. Wznoszone betonowe wały przeciwpowodziowe w niektórych miejscach będą pokryte okładziną ziemną i obłożone trawą, czyli nabrzeże nie będzie takie surowe. Z drugiej strony musimy mieć świadomość tego, że na obszarze, przez który przebiega rzeka, a więc zabudowanym, musimy po prostu pogodzić ogólny interes. Ważne jest bezpieczeństwo przed wezbraną wodą, rzeka nie może wyglądać tutaj jak dzika, słowem należy połączyć przyjemne z pożytecznym - ocenia burmistrz Kłodzka Michał Piszko.

Przed terenem zabudowanym, jak i poniżej niego rzeka zostanie pozostawiona w naturalnym stanie. Jednak jest potrzebna interwencja RZGW wobec nabrzeża powyżej kłodzkiego stadionu, gdzie Nysa wyrwała jego część opodal ścieżki rowerowej. Niezbędne okazuje się trwałe zabezpieczenie tego miejsca.
(bwb)