Kamery monitoringu nie od parady

KUDOWA-ZDRÓJ (inf. wł.). O wielkim pechu może mówić dwóch młodzieńców, którzy nie tak dawno dopuścili się aktu wandalizmu w ogrodzie muzycznym. Ich poczynania wobec jednej z rzeźb zarejestrowała kamera monitoringu, dzięki czemu przestali być anonimowi. Zaproszeni do dobrowolnego pokrycia szkody, chyżo to uczynili i teraz już na pewno wiedzą, że monitoring w Kudowie-Zdroju to nie atrapa, jak uważają co niektóre osoby.

A tak w ogóle to przypadki wandalizmu na obszarze przygranicznego kurortu do rzadkich nie należą. Jak powiedziała nam sekretarz miasta Justyna Klich - coraz częściej, właśnie dzięki podglądowi z kamer, sprawcy są rozpoznawani i odczuwają to w swoich portfelach. Jeśli już kogoś roznosi energia i chce ją wyzwolić, to zamiast niszczyć, z pożytkiem może np. pozbierać odpadki pozostawione przez osoby korzystające ze ścieżek spacerowych i tras rowerowych.
(bwb)