Zapowiedź większego wsparcia remontów "powiatówek"

POWIAT KŁODZKI / GMINA KŁODZKO (inf. wł.). W zestawieniu wszystkich dróg publicznych znajdujących się na Kłodzczyźnie najgorzej pod względem swojego stanu wypadają zarządzane przez powiat kłodzki. Z jednej strony dlatego, że jest ich najwięcej, bo ponad 700 km, a po drugie z powodu niedostatku funduszy przewidzianych na ich remonty.

- Nie da się ukryć, że rządzący do niedawna naszym państwem pomijali wnioski składane przez samorząd powiatu kłodzkiego na tę infrastrukturę i w wielu przypadkach niezbędna okazywała się pomoc finansowa gmin, by poprawić standard niektórych odcinków - mówi wójt gminy wiejskiej Kłodzko Zbigniew Tur. - Odbyłem rozmowę z byłym wójtem gminy Stoszowice, a obecnie podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury Pawłem Gancarzem. Doskonale zna problem fatalnego stanu dróg powiatowych w tej części Dolnego Śląska. Potwierdził, że jako odpowiedzialny za infrastrukturę drogową, obok dróg krajowych i ekspresowych dużą uwagę poświęca powiatowym. Wie, że w większości są w opłakanym stanie i dlatego zamierza jak największą pulę środków przekazywać na ich rzecz.

Na terenie gminy Kłodzko drogami powiatowymi wymagającymi jak najszybszej przebudowy są m.in. ta prowadząca z Kłodzka, przez Stary Wielisław, do Polanicy-Zdroju, z Szalejowa Górnego do Gorzuchowa, z Bierkowic do Wojborza, z Młynowa do Ścinawicy. Na kolejny etap gruntownego remontu czeka droga w Romanowie, przejęta od powiatu droga w Szalejowie i in.

Jak podkreśla wójt Z. Tur - jest nadzieja na to, że przy większym strumieniu pieniędzy ministerialnych uda się poprawić funkcjonalność i bezpieczeństwo na sporej ilości odcinków "powiatówek".
(bwb)