POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). O tym, że dzieciom że Szkoły Podstawowej prowadzonej przez Stowarzyszenie "Edukator" jest niezbędna pełnowymiarowa sala gimnastyczna nie trzeba nikogo przekonywać. Ćwicząc w pomieszczeniu o wielkości dwóch klas nie mają możliwości wszechstronnego rozwoju sportowego w ramach lekcji wychowania fizycznego, uczestniczenia w zajęciach dodatkowych. Właśnie ta sytuacja zdopingowała gminę, będącą właścicielem nieruchomości wykorzystywanej przez tę szkołę, do poszukania pieniędzy na taki obiekt. Skutecznie. Ale czy wymarzona m.in. przez rodziców uczniów hala powstanie?
- Bardzo tego byśmy chcieli, bo ile jeszcze można prowadzić lekcje w okrojonym zakresie, szczególnie zimą - mówi burmistrz Mateusz Jellin. - Jednak szkopuł jest w tym, że natrafiliśmy na przeszkodę w postaci negatywnej opinii konserwatora zabytków. Ta instytucja przekonuje, że przyszły obiekt nie wpisuje się w historyczną przestrzeń, w której ma się znaleźć. To jakiś absurd.
W ostatnim okresie baza tej szkoły przeszła gruntowny remont połączony z jej modernizacją. Na przeobrażenia wydatkowano kilka milionów złotych m.in. po to, aby z wyprzedzeniem stworzyć zdecydowanie lepsze warunki dla społeczności "Edukatora". A ta systematycznie rośnie, bo coraz więcej dorosłych nie tylko polaniczan widzi miejsce dla swoich pociech w tej oto placówce. Wszyscy oczami wyobraźni widzą w Nowym Wielisławiu, gdzie nieruchomość się znajduje, halę wykonaną w ramach rządowego programu "Olimpia".
- Pieniądze, które nam przyznano na to zadanie, muszą zostać wydatkowane w określonym czasie - przypomina gospodarz kurortu. - Procedury i batalia z konserwatorem zabytków, która nawet może skończyć się w sądzie, trwać będą tyle lat, że w końcu już nie będzie nas stać na tę inwestycję. Co prawda za "Olimpię" nikt z nas nie zamierza umierać, ale powalczymy z absurdalnymi wymysłami konserwatora zabytków. Nie zgadzamy się z tym, że przez czyjeś widzimisię dzieci nie będą mogły ćwiczyć w cywilizowanych warunkach, bez względu na porę roku. Dodam, że podczas termomodernizacji wspomnianej szkoły niemal podwoił nam koszty przedsięwzięcia.
Zanim władze samorządowe Polanicy-Zdroju poproszą Temidę o zajęcie się sporną kwestią, o jej rozpoznanie zawnioskują do ministerstw władnych skorygować punkt widzenia lokalnego konserwatora zabytków. Tak resort kultury oraz resort edukacji na początku roku 2024 otrzymają korespondencję z tej uzdrowiskowej gminy.
(bwb)